Alexander Shlemenko: „Hector, zabiję cię!”

Podczas sobotniej gali SFL 2 Alexander Shlemenko walczył z Ikuhisą Minowa. Walka zakończyła się dość szybko bo w pierwszej rundzie przez TKO. 

W pierwszej rundzie Shlemenko zadał potężny cios kolanem w szczękę Japończyka, po czym poprawił lewym hakiem na korpus. Minowa próbował jeszcze się bronić i złapał nogi Rosjanina próbując założyć klucz na nogę. Ostatecznie „Minowaman” nie był w stanie dalej walczyć, jak się później okazało z powodu uszkodzenia żeber.

Ciekawym momentem była konferencja po gali na której zwycięzca dwóch sezonów turnieju Bellaora, Shlemenko powiedział kilka słów: „Witam Indie! … Hector, zabiję cię”.

11 thoughts on “Alexander Shlemenko: „Hector, zabiję cię!”

  1. der, tez odrazu o tym pomyslalem, to byloby cos, i zwyciezca (Mamed) walczylby z Lombardem… Mam nadzieje iz nie sa to tylko marzenia…

  2. WooJ :), Alex nie jest w UFC, wiec teoretycznie moglby powalczyc na ksw. Podejrzewam, ze dobry (sporo zer) kontrakt zdzialalby cuda 🙂

  3. Yoshi bez przesady 36lat to jeszcze nie jest emeryt. Pisząc „żałość” miałem na myśli już nawet nie jego formę czy wiek ale zero serca do walki ani zaciętości.Zaczęcie walki już na wstecznym biegu no i tak naprawdę cz on zadał jakiś cios oprócz kilku żałosnych low kicków???Tak naprawdę to było od razu widać, że skończył się zanim się zaczął w tej walce.
    Co do tego czy kiedyś był dobry?…hmm na pewno miał rewelacyjną skrętówke na którą potrafił złapać lepszych od siebie przeciwników i wygrywać z naprawdę dobrymi przeciwnikami (Gilberta Yvela, Choi Hong-mana, Boba Sappa, Erica Escha, Kimo Leopoldo, Giant Silvę, Errola Zimmermana, Stefana Leko i Dona Frye’a). „The Giant Killer” to już wspomnienie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *