Alexander Gustafsson zaoferował Jonowi Jonesowi pojedynek rewanżowy na powrót Jonesa do Oktagonu, ponieważ uważa, że ma z nim niedokończony interes.
Walka o tytuł wagi półciężkiej między Gustafssonem i Jonesem odbyła się w 2013 roku na gali UFC 165 i wówczas zwycięzcą przez jednogłośną decyzję został Jones. Ta walka nie była jednak dla Jonesa taka jak wszystkie poprzednie w których z przewagą pokonywał swoich rywali. Pojedynek z „Maulerem” był dla „Bonesa” najtrudniejszą walką w jego dotychczasowej karierze, a Gustafssonowi zabrakło naprawdę niewiele do zdobycia tytułu.
W związku z powrotem Jona Jonesa do rywalizacji, który ma nastąpić w lipcu, Gustafsson zaoferował swoją pomoc w przywitaniu Jonesa w Oktagonie.
— Będąc z wami szczery, to wcale się nie przejmuję rankingami. Nie myślę nawet w tej chwili o walce o pas. Popełniłem ten błąd wcześniej, kiedy ludzie szukali mi następnego przeciwnika, a walka była właściwie przede mną. Oni szukali mi kogoś następnego, ale ja nie chcę tego robić. Widzę po prostu siebie wygranego w walce z Gloverem Teixeira i to jest teraz sprawa nad którą myślę. To jedyna misja do wykonania i nie myślę o walce o pas. Będę zadowolony jeśli to Jimi Manuwa dostanie walkę o tytuł, ponieważ uważam, że on na to zasługuje. Po tym jak pokonam Glovera, zobaczę w jakim miejscu jestem i co jest przede mną. Na sto procent — jeśli Jones chce imprezy powitalnej w UFC, to będę szczęśliwy mogąc to zrobić. Zobaczymy co się wydarzy. To ekscytujący czas dla dywizji półciężkiej.
Pozostaje jeszcze kwestia tego, czy UFC zestawi do walki z mistrzem Danielem Cormierem właśnie Jona Jonesa, czy Jimiego Manuwę i czy Gustafsson wygra walkę z Gloverem Teixeira na gali UFC Fight Night 109 zaplanowanej na 28 maja.