Były pretendent do tytułu wagi półciężkiej UFC Alexander Gustafsson powróci z emerytury, aby stanąć do pojedynku w wadze ciężkiej z byłym mistrzem Fabricio Werdumem. Szwed zapowiada mocny powrót.
„The Mauler” ogłosił przejście na emeryturę po przegranej z Anthonym Smithem w czerwcu 2019 roku. Teraz, zaledwie rok po podjęciu tej decyzji, 33-latek podpisał kontrakt na kolejną walkę, aby zmierzyć się z byłym mistrzem wagi ciężkiej Fabriciem Werdumem.
Według Szweda powód, dla którego zdecydował się na powrót, jest prosty, nigdy nie stracił zainteresowania rywalizacją.
„Tęskniłem za tym, tęsknię za rywalizacją i nie czuję jeszcze, że z tym skończyłem. Pomimo tego, co czułem wcześniej, nigdy nie straciłem pociągu do rywalizacji. A teraz, w nowej dywizji i przeciwko nowym przeciwnikom, mam przed sobą bardzo ekscytujący czas. Podjąłem decyzję o powrocie w ciągu ostatnich kilku tygodni. Pozostałem aktywny, pomimo dziwnych czasów, w których jesteśmy.”
Gustafsson wyjaśnił również swoją decyzję o zmianie kategorii wagowej i rywalizacji w wadze ciężkiej.
„Zawsze widziałem siebie jako dużego zawodnika w wadze półciężkiej, mam duże gabaryty i poza rywalizacją jestem cięższy. Zawsze musiałem redukować około 33 funtów, żeby zmieścić się w limicie. A odkąd walka została sfinalizowana, na 6-7 tygodni przed pojedynkiem i tak nie byłbym w stanie zrobić limitu wagi półciężkiej. Jednak bez względu na to, że przeprowadziłem się do wagi ciężkiej, żeby się w niej wypróbować, to jest nowe wyzwanie, tak ujmując to wprost. Nie zdarzyło mi się to od 15 lat… W przeszłości, kiedy odchudzałem się o 33 funty, zawsze miałem drobne kontuzje, plecy, kolano lub coś innego. To redukowanie wagi przez te wszystkie lata było obciążające.”
Następnie Gustafsson omówił kwestię swojego przeciwnika, Fabricio Werduma z którym zmierzy się 25 lipca.
„Jest doświadczony i jest trochę legendą w tym sporcie, gdy spojrzy się na jego karierę. W ostatnich latach trochę przytył, ale nie należy go lekceważyć, ma wiele asów w rękawach i jest prawdziwym czarnym pasem. Jak wszyscy w dywizji ciężkiej, on również mocno uderza. Będzie to dla mnie wspaniałe wyzwanie i jest to dla mnie bardzo motywujące do walki z nim. Wejdę tam z całą siłą, w pełni przygotowany do zwycięstwa. To nie jest gra i pójdę tam, by pokiereszować jego twarz, zdobyć zwycięstwo i wyeliminować go.”
Alexander Gustafsson w swoim debiucie w wadze ciężkiej będzie starał się odbić od dwóch przegranych walk z Jonem Jonesem o pas i Anthonym Smithem.
Jeśli chodzi o Fabricio Werduma, byłego mistrza dywizji, to jest on w podobnej sytuacji, ponieważ ma za sobą również dwie porażki z Alexandrem Volkovem i Alexeyem Oleynikiem. Pomiędzy tymi dwiema walkami, Brazylijczyk odbywał karę dwóch lat zawieszenia za oblane testy antydopingowe.