Alexander Gustafsson ma prawo do frustracji, która nie opuszcza go od pewnego czasu, a ma to związek z brakiem walk, a kiedy już walka się trafiła, Gustafsson musiał się z niej wycofać z powodu kontuzji.
Gustafsson miał spotkać się w Oktagonie z Volkanem Oezdemirem na gali UFC 227, która odbędzie się 4 sierpnia. Na początku z karty walk wypadł „No Time” z powodu złamania nosa. W tym czasie trwały poszukiwania zastępstwa dla Szweda. Anthony Smith, który pokonał na ostatniej gali w Hamburgu Mauricio „Shoguna” Ruę, rzucił wyzwanie Gustafssonowi, ale chwilę po tym, jak wywołał Szweda do tablicy, gruchnęła wiadomość, że „The Mauler” również wypadł z karty walk gali UFC 227 z powodu kontuzji.
W oświadczeniu menadżerowie Gustafssona powiedzieli, że chcą, aby ich zawodnik walczył o tytuł po powrocie. To wywołało ostrą krytykę ze strony fanów i mediów. Nawet mistrz dwóch kategorii Daniel Cormier wysłał wiadomość do Gustafssona, wyjaśniając, że przez swoje zachowanie Szwed stracił szansę na walkę z nim.
Będąc gościem w programie Ariela Helwaniego, „The Mauler” wypowiedział się na temat drobnego urazu jakiego doznał oraz o frustracji jaką czuje z powodu wycofania się z pojedynku:
„Mogę ci tylko powiedzieć, że przez te kilka dni byłem bardzo sfrustrowany. Wygląda na to, że to nie poszło po mojej myśli. To szaleństwo, nie chcę teraz rozmawiać o mojej kontuzji. To tylko drobna kontuzja, naprawdę nie ma o czym mówić, to tylko jakieś drobne gówno. Działa mi na nerwy, ale tak właśnie jest. Zrobiłem wszystko, co mogłem, wszystko, co w mojej mocy, aby się odbić, a teraz będę mógł wrócić dopiero za kilka tygodni.
To frustrujące, nie wiem, co się dzieje. Wydaje się, że teraz nie mam na to żadnego przepływu. Mówię ci, że to jest jakieś pie***ne szaleństwo, jestem niesamowicie sfrustrowany. To moja karta, to była moja walka.
Wtedy Volkan wydpadł z gry. To była walka, która naprawdę mnie motywuje. Walka z Volkanem to najlepsza walka dla mnie i ma ona sens. Czułem się znakomicie mając z nim walczyć, ale kiedy doznał kontuzji, czasami tak się dzieje, takie gówniane historie się zdarzają.
Po tym, po prostu wezmę każdą walkę jakąmi zaproponują, będę z nim walczył. Jestem w formie, najlepszej formie w moim życiu, a tutaj kontuzja znikąd. To po prostu szaleństwo, to wszystko, co mogę ci powiedzieć.”
Alexander Gustafsson nie walczył od maja 2017 roku kiedy pokonał Glovera Teixeirę poprzez nokaut w piątej rundzie. Od tamtej pory jest nieaktywny i w tym czasie rzucał wyzwania na walkę o pas z Danielem Cormierem, który niedawno został mistrzem wagi ciężkiej. Teraz Cormier czeka na wielką walkę o duże pieniądze z Brockiem Lesnarem do której dojdzie w przyszłym roku. Ponadto Cormier zaakceptował wyzwanie Corey’a Andersona dotyczące walki o tytuł wagi półciężkiej. To z kolei sprawia, że Gustafsson będzie mógł powalczyć o pas dopiero wtedy, gdy Cormier odejdzie na emeryturę.