Podopieczny Raya Longo i Matta Serry już za kilka godzin stoczy kolejną walkę.
Tymczasem Al Iaquinta (11-3-1, 6-2 w UFC, #15 w rankingu UFC) poświęcił kilka minut na to by odpowiedzieć na zarzuty Jorge Masvidala (28-8, 5-1 w UFC, #14 w rankingu UFC), który otwarcie mówił, że walka z Alem nie jest tym czego oczekiwał i, że oczekuje od Iaquinty męskiej walki.
Nie mam nazwiska. Nie jestem byłym mistrzem. Nie jestem tym lub tamtym ale myślę, że jestem twardym zawodnikiem, jeśli nie najtwardszym. To zdecydowanie nie jest dobra walka dla niego. Ma wszelkie prawo być zdenerwowany.
Stary, ja mam trzy wygrane z rzędu przez nokauty. On jest jednym z tych, którzy gdy dostaną to robią z walki zapaśniczy pojedynek. Pracowałem nad moją obroną sprowadzeń i będę na to gotowy, na pewno.
Iaquincie nie podobało się gadanie Masvidala, zwłaszcza teksty o tym, że jest małym chłopcem będącym niezbyt wysoko w rankingu.
On nie jest zbyt dobry w liczbach. On jest na 14 miejscu, ja na 15. Jest 2 lata starszy ode mnie.
Każdy z kim rozmawiałem mówił, że on nie jest zbyt inteligentny. Brzmi całkiem głupio. Nie biorę jego słów na poważnie.
Konflikt ten zapewne szybko zostanie rozwiązany, ponieważ obaj Panowie wejdą razem do klatki już dzisiaj. Pojedynek Jorge i Ala będzie co-main eventem gali UFC Fight Night 63.
Po jego prostackim zachowaniu po walce, którą wyraźnie przegrał, lubię Ala jeszcze mniej.
Niby czemu prostackim? Banda oszołomów z tłumu zaczęła na niego buczeć, mimo że nie miał żadnego wpływu na decyzję sędziów – wcale nie dziwię się jego reakcji.
Kur… M.. Panowie! Myślimy! Chłopak dał z siebie 100% w przeciwieństwie do swojego przeciwnika. Dał z siebie tyle ile miał, chciał walczyć, nie kalkulował i został wygwizdany, wybuczany. Rozumiem, że można wygwizdać nieprzygotowanego zawodnika, można wygwizdać zawodnika, który się podda po kilku ciosach, ale nie gościa, który daje z siebie 100% i robi super walke. Nie będę dyskutował z punktacją bo to tu nie ma nic, dosłownie NIC do rzeczy. Jeśli ktoś uważa, że sędziowie dali dupy, to ok wygwizdać sędziów, a nie gościa, który daje super walkę. MYŚLIMY!!!
Jakaś banda oszołomów zawsze będzie buczeć, niekoniecznie na zawodnika, może akurat na sędziów (pamiętajmy, że sędziów tak naprawdę trudno wygwizdać, bo na środek nie wychodzą i nikt ich publiczności nie prezentuje), to trudno ocenić. Zachowanie uważam za prostackie, dla porównania na ostatniej Arenie Berserkerów gdzie Danelski dostał lewą decyzję publiczność wybuczała go donośnie, a on (kiedy wreszcie mógł coś powiedzieć) grzecznie wyjaśnił, że dał z siebie co mógł i nie od niego zależy decyzja, zamiast puszyć się i jak cham rzucać kurwami jak zrobił to Al.
Al odpowiedział do tych, którzy buczeli podczas jego wywiadu i w takim przypadku ciężko bronić stanowiska, że gwizdali na sędziów. Jak się decyzja nie podoba, to gwizdać po ogłoszeniu wyniku, a nie kiedy gość zaczyna mówić, bo to już są gwizdy na niego. Zresztą zapytał „to na mnie gwiżdżecie?” i usłyszał… Nie wiem Panowie, to jest sytuacja, którą każdy sam ocenia i może mieć swoje zdanie. Ja to widzę tak, że Al nie zachował się z największą gracją i taktem, nie był również zbyt elokwentny, ale kur.a to jest zawodnik mma a nie polityk! Powiedział co myśli i jak najbardziej miał prawo tak myśleć. Powiedział również „Zaharowałem się dla Was na śmierć” i tak było, bo dał maksa, przez co ode mnie ma wielki szacun. A jak ktoś wymaga od zawodnika, w wywiadzie na gorąco, żeby na buczenie bandy idiotów, odpowiadał jak polityk, no to ok, niech będzie. Dziwi mnie jak może zawodnik po super walce, w której dał z siebie 100% znielubić, bo kretyna nazwał kretynem. Cóż, każdy ma swoje preferencje.
Iaquinta: “I got extremely frustrated when the crowd was booing at me because I work so hard, I do this for the crowd. I want their appreciation, I want them to appreciate what I do in the cage. When they booed I don’t know if they were booing the judges but I looked in the crowd and I saw somebody giving me the middle finger, saying F-you. It just ripped my heart out because I train everyday so hard and that fight showed what I’m all about, toughness, coming back and getting the job done.”