Podopieczny Raya Longo i Matta Serry o swojej obecnej sytuacji i zbliżającej się walce.
Al Iaquinta (12-3-1, 7-2 w UFC, #14 w rankingu UFC) na UFC Fight Night 108 ma walczyć z Diego Sanchezem (27-9, 16-9 w UFC). Będąc gościem programu The MMA Hour Raging tłumaczył kulisy doprowadzenia do pojedynku z Sanchezem, Al powiedział, że gdy UFC informowało jego walce z Diego nie było jeszcze podpisanego kontraktu.
Nie było podpisanego kontraktu ani czegokolwiek. Oni tylko ogłosili walkę. Dlaczego tak zrobiliśmy? Ponieważ ja chciałem walczyć i myślałem, że to dobry pomysł.
W dalszej części wywiadu Iaquinta podkreślił swoje dalsze niezadowolenie z kontraktu jednak z powodu braku alternatywy przyjął zaproponowane warunki.
Nadal nie jestem zadowolony z kontraktu, ale co mam zrobić? Usiąść i nic nie robić? Muszę coś robić, muszę co najmniej zawalczyć. Nic się nie zmienia, jest jak jest, jest do bani.
Miał dobrą rozmowę z tymi facetami. Byłem nieco zaskoczony, oni naprawdę chcieli bym walczył. Oni nawet powiedzieli mi bym wybrał sobie z kim chciałbym walczyć.
Amerykanin nie zamierza poświęcać się walkom i nadal jest bliski zakończenia kariery.
Powiedziałem, że byłem blisko emerytury tak blisko jak to możliwe. Byłem bardzo ku**a blisko końca. I nadal nie wiem czy będę jeszcze walczył. Kto, do cholery, wie c się stanie? Nie wiem.
Gala UFC Fight Night 108 odbędzie się 22 kwietnia w Nashville.