Udało nam się spotkać z Adrianem Zielińskim, czego owocem jest wywiad z mistrzem PLMMA w wadze lekkiej. Podopieczny Pawła Derlacza i Szymona Bońkowskiego w rozmowie z nami opowiada o swojej piątkowej walce na PLMMA 38, ocenia szanse Mariana Ziółkowskiego w pojedynku o pas w Legionowie i zdradza, jakie powody nie pozwalają mu podpisać kontraktu z największą federacją MMA w Polsce, KSW. Zapraszamy do lektury.
Fight24.pl: Witaj Adrian! Gratuluję zwycięstwa na gali PLMMA 38, powiedz proszę, jak klasyfikujesz Słowaka, mistrza czeskiej organizacji, na tle Niko Puhakki?
Adrian Zieliński: Dziękuję i witam wszystkich czytelników serwisu Fight24.pl. Mój przeciwnik był na pewno mocnym zawodnikiem, w końcu był mistrzem czeskiej organizacji, miał dziewięć walk wygranych, z czego siedem przez KO/TKO. Myślę sobie, spoko, sprawdzimy czy ma taki mocny cios i powalczę z nim w stójce. Plany awaryjne oczywiście były na każdą ewentualność. Jak się okazało udało mi się go naruszyć. Już po pierwszym ciosie jaki przyjął widziałem, że jest zamroczony i nie było sensu go dobijać. Byłem przez chwilę w jego półgardzie, ale postanowiłem wstać, przeciwnik się podniósł i usłyszałem z narożnika krzyk Pawła Derlacza: akcja, którą ćwiczyliśmy i weszło.
F24: Jesteś mistrzem PLMMA, dlaczego ta walka, wszak na PLMMA 38, nie była pojedynkiem mistrzowskim?
AZ: Ponieważ walkę o pas mam zaplanowaną na październik, będę walczył z Marianem Ziółkowskim na PLMMA w Legionowie, a ten pojedynek był bookowany później niż pojedynek z podopiecznym Mirosława Oknińskiego i tyle. Jako, że ten pojedynek miał nie być walką mistrzowską, próbowałem dogadać się z przeciwnikiem na limit wagowy, ale on w ogóle nie chciał o tym słyszeć.
F24: Niebawem czeka Cię walka z Marianem Ziółkowskim. Pojedynek polsko-polski. Jakie jest Twoje zdanie na temat takich pojedynków?
AZ: Walka jest walka, nie ważne czy z reprezentantem Polski czy Gibraltaru. Tak samo ciężko przygotowuję się do każdej walki, nie lekceważę swojego rywala. Marian znajduje się w rankingu najlepszych polskich zawodników MMA i na pewno jest to walka, która umocni moją pozycję w owym rankingu. Nie sprawia mi różnicy czy walczę z Polakiem czy z kimś zza granicy. Moim zadaniem jest wygrywanie kolejnych walk.
F24: Marian Ziółkowski jest Twoim przeciwieństwem: wysoki, szczupły, Ty natomiast jesteś bardziej krępy. Jakie zagrożenie dla Ciebie może nieść taka różnica gabarytowa?
AZ: W jego walkach zauważyłem, że dobrze się kręci w parterze, walczy do końca i się nie poddaje. Na pewno wiem, że potrafi wyczarować jakąś technikę kończącą z kapelusza i muszę być absolutnie cały czas czujny, jeśli chodzi o walkę w parterze. Na pewno nie będę chciał znaleźć się na plecach w parterze i prawdopodobnie o to będzie się toczyć walka.
F24: Walka z Marianem odbędzie się w październiku, zgaduję, że do końca roku wolałbyś odpocząć, potem walka. Ostatnio Paulina Bońkowska z waszego klubu podpisała kontrakt z Cage Warriors, czy nie było propozycji dla Ciebie z tej organizacji?
AZ: Propozycja była, ale mam pas PLMMA i bronienie tego pasa jest dla mnie obecnie priorytetem, więc coś się pokrywało i wybrałem PLMMA. Ponadto męczące jest jechać ileś kilometrów, trzymać cały czas wagę itp. Mirosław Okniński, co widać po mojej ostatniej walce, potrafi ściągnąć coraz mocniejszych zawodników i to zza granicy, walki są pokazywane w telewizji, więc nie ma według mnie po co oglądać się na Wielką Brytanię i inne kraje europejskie. Miałem ostatnio szansę walki w listopadzie w Hiszpanii z mocnym zawodnikiem, 15-8 rekord, ale miesiąc w miesiąc robić wagę to męczące.
F24: Ostatnio wasz klub musiało opuścić dwóch uznanych zawodników. Powiedz, jak ich absencja wpłynęła na Twoje przygotowania, bo sparowałeś z obydwoma?
AZ: No cóż… Michał po przegranej z Bartoszem Fabińskim nieco odpuścił sobie treningi, zaczął zajmować się prowadzeniem swojej firmy, którą założył. Moim głównym sparingpartnerem był Asłan, więc szkoda, że jest teraz nieobecny. Jest jeszcze Jacek Wojnicki, ale on ma żonę, dziecko, więc też nie jest zawsze na treningach, ale bywa i pomaga, za co mu bardzo dziękuję.
F24: Zawodnicy, którzy są klasyfikowani nad Tobą w rankingu walczą w organizacjach, w których kontrakty mają na wyłączność. Nie myślałeś, by zdecydować się na walki dla KSW i poprawić swoje miejsce walką z Maciejem Jewtuszką?
AZ: Problem, dla którego nie walczę w KSW, jest ilość walk. Jeśli KSW mogłoby zapewnić mi 3-4 walki w organizacji, to na pewno nie byłoby żadnego problemu, bym dla nich walczył. Karol Celiński walczył raz, teraz walczy drugi raz w grudniu, a z walkami za granicą też nie jest tak, że zgadzają się na wszystkie, bowiem Asłan chciał walczyć w Finlandii, ale nie dostał pozwolenia. Ja chcę walczyć często, nie ukrywam, że mam swoje lata i nie mogę sobie pozwolić na dwie walki w roku.
F24: Adrian czego możemy się spodziewać po Twojej walce z Marianem Ziółkowskim?
AZ: Będzie to zdecydowanie jedna z najlepszych walk w historii PLMMA. Na pewno będzie na co popatrzeć i zachęcam wszystkich, by przyszli i oglądali ten pojedynek. Oprócz naszej walki jest przyszykowana fenomenalna rozpiska, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Korzystając z okazji chciałbym podziękować swoim sponsorom: PHU Jarex Dobre Miasto, biuro podróży Cocopalm, Grupie DSF, Eko Metal Olsztyn, Pittbull oraz mojemu fizjoterapeucie Krzyśkowi Kostrzewskiemu, który jest wielkim specjalistą w swojej dziedzinie. Dziękuję również całemu Arrachionowi za sparingi i treningi.