Zawodnik UFC ma ogromne kłopoty.
Abdul Razak Alhassan (10-1, 4-1 w UFC) dzięki kilku wygranym w UFC i niecodziennej statystyce – zawodnik pochodzący z Ghany każdą z wygranych odniósł przez nokauty w pierwszych rundach walk – przebił się na czołówki wielu portali.
Okazuje się jednak, że teraz rozpędzona kariera 33-latka może mocno wyhamować. Gazeta Fort Worth Star-Telegram podała, że zawodnikowi największej organizacji MMA na świecie postawiono dwa zarzuty, w tym napaść na tle seksualnym. Do zdarzenia miało dojść w marcu bieżącego roku na kilka miesięcy przed ostatnią walką Alhassana – organizacja UFC najprawdopodobniej nic nie wiedziała o takim zajściu.
W artykule można przeczytać, że Abdul miał podwieźć do domu dwie kobiety – w wieku 20 i 22 lat – które przyszły do dyskoteki, w której 33-latek był szefem ochrony. Następnie w domu jednej z kobiet Alhassan miał je zgwałcić, starsza z kobiet ze względu na upojenie alkoholowe nic nie pamięta, zeznania opierają się na słowach 20-latki.
Zawodnik miał zostać zatrzymany pod koniec marca a następnie wypuszczony w kwietniu po wpłaceniu kaucji w wysokości 20 000 dolarów. Następnie zezwolono mu na nie noszenie nadajnika GPS. Menadżer dyskoteki, zapytany o Alhassana, stwierdził że odszedł on z pracy kilka miesięcy temu tłumacząc się prywatnymi sprawami.
33-latek walczy w organizacji UFC od 2016r. Pod szyldem największej organizacji MMA na świecie Abdul stoczył pięć walk, z których cztery wygrał. Jedyną porażkę w karierze – przez niejednogłośną decyzję – poniósł w starciu z Omarim Akhmedovem.