Mistrz wagi półśredniej Bellatora Douglas Lima nie miał łatwego zadania w ostatniej walce z Lorenzem Larkinem na gali Bellator NYC/Bellator 180.
Lima obronił swój tytuł w walce z debiutującym w organizacji Larkinem na pierwszej gali pay-per-view Bellatora w Nowym Jorku. Lima zachował pas mistrzowski po pięciu rundach zakończonych jednogłośną decyzją.
W rozmowie z FloCombat, Lima opowiedział dlaczego ta walka okazała się trudnym wyzwaniem i dlaczego nie udało mu się skończyć przeciwnika przed czasem.
— Nie mogłem doprowadzić do skończenia tak jak chciałem, ale ten gość jest twardy jak skała. To jeden z najtwardszych przeciwników z jakimi kiedykolwiek walczyłem. Odzyskałem swoje maleństwo (pas), to znaczy wciąż go mam i nie wybieram się nigdzie. Teraz czas na następną walkę. Byłem poza radarem zbyt długo, ale koniec z tym, mam nadzieję. Wielka scena, wielki przeciwnik, to wszystko czego potrzebuję. Chcę pokazać wszystkim, co mogę zrobić. Wiem, że mogę pokonać wszystkich tych gości. Wszyscy, którzy są niżej mnie, wiem że mogę ich wszystkich pokonać. Z każdym dniem będę coraz lepszy.
Mistrz wskazał na knockdown w swoim wykonaniu w drugiej rundzie, który według niego zmienił oblicze tej walki.
— Byłem bardzo blisko skończenia w tej drugiej rundzie kiedy zaserwowałem ten knockdown, ale wydaje mi się, że ruszyłem zbyt szybko. Powinienem zadać kilka ciosów, albo pozwolić mu na podniesienie. Prawdopodobnie byłbym w stanie go skończyć, ale człowieku, to twardy dzieciak. Trzymał się. Nie skończyłem tej walki przed czasem, ale wiesz co, tym knockdownem zmieniliśmy tempo tej walki.