Kolejka zawodników chętnych na walkę z mistrzem wagi lekkiej UFC Conorem McGregorem jest już bardzo długa, a powiększył ją jeszcze były mistrz WSOF i nowy nabytek UFC Justin Gaethje.
Justin Gaethje musi najpierw zostać sprawdzony w największej organizacji MMA w swoim debiucie do którego dojdzie 7 lipca podczas TUF 25 Finale. Posiadający czysty rekord (17-0) Gaethje zmierzy się z Michaelem Johnsonem (17-11) w walce wieczoru.
Obecny wśród widowni na gali UFC 212 Gaethje rozmawiał z mediami na temat potencjalnej super walki z mistrzem wagi lekkiej Conorem McGregorem, ale Justin podchodzi do tego pojedynku bardzo na luzie.
— Mógłbym być taką walką za dużą kasę. Być może zostałbym znokautowany po 10 sekundach tej walki i sens tego pojedynku wyleciałby przez okno, ale jestem tutaj. Jestem gotowy na taką kompromitację.
Gaethje nazywa McGregora geniuszem biorąc pod uwagę to, że zamierza stoczyć walkę bokserską z Floydem Mayweatherem. Jeżeli Irlandczyk nie zdecyduje się zakończyć kariery po tej walce i będzie w stanie obronić tytuł mistrza w wadze lekkiej, to Gaethje chciałby stanąć do walki z „The Notorious One” w samym sercu Irlandii.
— Nie obchodzi mnie, czy on kiedykolwiek wróci. Mam nadzieję, że zarobi $100 milionów i zrobi co będzie chciał. Cieszę się jego szczęściem. Uważam, że on jest geniuszem.
— To będzie trudne. To nie jest łatwe. Gdybym zdobył tymczasowy pas i on chciałby wrócić, to musiałby się ze mną zmierzyć i byłbym na to gotowy. Chciałbym z nim zawalczyć w sercu Irlandii gdybym mógł. To jest to czego chcę.