Pretendent numer jeden do tytułu wagi średniej UFC Yoel Romero, zamierza czekać na swoją kolej w walce o tytuł bez względu na wszystko.
Przed nami ciąg dalszy perypetii Yoela Romero, który powinien dostać walkę o pas wagi średniej, a okazuje się, że będzie musiał czekać ze względu na to, że walkę o pas z mistrzem Michaelem Bispingiem dostał powracający do Oktagonu Georges St-Pierre.
W związku z tym, Romero postanowił szerzej skomentować tę sytuację w rozmowie z FloCombat i zapowiedział, że będzie czekał na walkę o pas.
— To powinienem być ja. Oczywiście zaczekam, ponieważ to ja powinienem być teraz mistrzem. Bisping był po prostu we właściwym miejscu i o właściwym czasie. Rozumiem dlaczego ludzie się mnie boją i mają rację. Mojego ciała zbudowanego na pracy nie da się przeoczyć. Moja walka z Bispingiem ostatecznie dojdzie do skutku. Nawet jeśli Bisping przegra z GSP, to j pokonam GSP i zaoferuję walkę Bispingowi, ponieważ mamy niedokończony biznes. Z chęcią zawalczę z GSP, ponieważ wiem, że nasze style przeszłyby wzajemnie dobry test. Czuję, że mogę zneutralizować jego mocne strony i wtedy on musiałby grać w moim świecie. To nie sprawiłoby dyskomfortu nikomu.
Romero jak przystało na brazylijczyka .. kiepsko ogarnia to co się dzieje wokół niego. GSP nawet jak wygra to zwakuje pas i nie ma opcji aby go bronił. Ale prawdopodobnie wygra Bisping, zarobi hajs i powie, ze konczy kariere i nie musi nikomu nic udowadniać:)
Romero jest z Kuby……………..