Zawodnik American Kickboxing Academy krytycznie o mistrzu wagi średniej.
4 czerwca 2016r. Luke Rockhold (15-3, 5-2 w UFC, #2 w rankingu UFC) niespodziewanie stracił mistrzowski tytuł na rzecz Michaela Bispinga (30-7, 20-7 w UFC), który znokautował go w I rundzie walki na UFC 199. Od tamtej pory Anglik obronił pas raz pokonując na UFC 204 Dana Hendersona (32-15, 9-9 w UFC), dla którego walka o pas niewątpliwie była tylko nagrodą na zakończenie kariery. Również w drugiej obronie tytułu Bisping nie zawalczy z czołowym zawodnikiem wagi średniej, ale z powracającym do oktagonu po 3-letniej przerwie Georgesem St-Pierrem (25-2, 19-2 w UFC). Zdaniem Rockholda nawet po wygranej z GSP Michael nie zawalczy z zawodnikiem, któremu naprawdę należy się titleshot w wadze średniej.
Niestety oni obrali drogę, którą obrali. Rozumiem biznes i rozumiem co robią, ale uważam, że oni naprawdę nie myślą w przód robiąc te walki. Uważam, że jest dużo lepszych opcji wiążących się z dywizją, które można zrobić. Nie uważam, że Bisping ciągnie to wszystko tak, więc jaki jest sens stawiania go naprzeciwko GSP, który nigdy nie walczył w wadze średniej i nie walczył przez 3 lata? Myślę, że on i Nick Diaz, myślę, że Anderson Silva, jest wiele innych walk, które zarobią więcej pieniędzy bez robienia tego co oni robią.
To trudne do przełknięcia. Teraz nie wiem co powiedzieć. Nie jest tutaj po to by krążyć wokół, nie jestem tutaj po to by walczyć ze średniakami i po prostu robić swoje. Wracam prosto po tytuł. Jestem sfrustrowany widząc jak to się rozgrywa. Nie ma zamiaru kłamać.
Gwarantuję Wam, że on nie zawalczy z topowym zawodnikiem. Nie zawalczy z numerem jeden, nie zawalczy z drugim ani trzecim, gwarantuję to.
Nie zawalczy, bo GSP go na emeryture odesle 😛
Cyrk!!!!