Wilson Reis uważa, że nadszedł czas, aby teraz on stanął do walki o pas wagi muszej UFC.
Na ostatniej gali UFC 208, Wilson Reis zmierzył się z Yutą „Ulka” Sasaki i wygrał przez jednogłośną decyzję. Przez większą część tego pojedynku to Reis był stroną dominującą, a dzięki swoim umiejętnościom w stójce i mocnym ciosom mógł wykorzystać okazje do obaleń.
Problemy Wilsona pojawiły się w trzeciej rundzie, kiedy pozwolił Sasakiemu wejść za plecy, ale udało mu się uniknąć zagrożenia. Ostatecznie sklasyfikowany na #5 miejscu w rankingu wagi muszej i mający rekord 5-1 po przejściu do tej dywizji Reis wygrał pojedynek na punkty.
Po wygranej walce, Reis powiedział serwisowi MMAJunkie.com, że teraz jest już czas, aby zmierzyć się z mistrzem wagi muszej Demetriousem Johnsonem.
— To musi być teraz walka z Johnsonem. Czuję, że zasłużyłem na tę walkę. On jest mi winien ten pojedynek. Obaj mieliśmy podpisany kontrakt, a ja zrobiłem pełny obóz przygotowawczy. Ja wyszedłem do walki wieczoru, a on nie dlatego chcę żeby ta walka była następna. Czuję, że na to zasługuję.
Reis miał zaplanowaną walkę z „Mighty Mouse” na gali UFC 201, ale Johnson wypadł ze starcia z powodu kontuzji i jego walka spadła do karty wstępnej. Teraz mając trzy wygrane walki z rzędu, Reis chce dostać swoją szansę.
— Rzucili mi teraz tę walkę, trzymali mnie na półce przez prawie siedem miesięcy, więc czuję, że teraz kiedy pokonałem tego gościa muszą dać mi walkę o pas.