Jon Jones nie uniknął kary i został zawieszony na rok

thebiglead.com
thebiglead.com

Wygląda na to, że powoli zbliżamy się do finału sprawy Jona Jonesa i jego oblanych testów antydopingowych przed walką z Danielem Cormierem na UFC 200 w lipcu.

Sprawa ciągnęła się długo i kilka razy przekładano rozprawy również ze względu na to, że Jon Jones postanowił się bronić. Jego linią obrony było to, że powodem oblanych testów miały być zanieczyszczone suplementy/leki.

Obrona Jonesa niestety nie pomogła mu, ponieważ został on zawieszony przez USADA na rok, a powodem oblanych testów miały być zanieczyszczone leki na potencję. Sędziowie stwierdzili, że mimo zanieczyszczenia leków, Jones nie zachował należytej ostrożności, czy to co zażywał było zgodne z polityką antydopingową UFC i kodeksem WADA. Zawieszenie obowiązuje od dnia w którym został zawieszony przed UFC 200 do 6 lipca 2017 roku. Rozprawa prowadzona przez NSAC jest jeszcze przed Jonesem.

Według arbitrów będących na rozprawie, błąd Jona Jonesa będzie go kosztował łącznie szacunkowo $9 milionów. Dodają oni także, że w oparciu o dowody, Jones „nie oszukiwał.” Mimo tego decyzja Jonesa była lekkomyślna, ponieważ przyjął leki na potencję od kolegi bez sprawdzenia ich.

Ta decyzja sprawia, że jeszcze długo nie zobaczymy Jona Jonesa w Oktagonie i walce o pas wagi półciężkiej, który teraz jest w posiadaniu Daniela Cormiera. To oznacza, że w najbliższym czasie nie dojdzie do rewanżu, a po walce z Anthonym Johnsonem nie wiadomo, czy Cormier nadal będzie mistrzem.

4 thoughts on “Jon Jones nie uniknął kary i został zawieszony na rok

  1. W dupie z takim krolem – cpunem i debilem ktorego skala glupoty wyszla ponad norme. Niech juz wogole nie wraca, zamknac dziada za kraty i niech tam sobie siedzi.
    Swoja droga szkoda ze konor nie wpada tak jak on – byl by spokoj.

  2. Wpadł na koksowaniu to i jest zawieszony. Tym razem padło jednak na leki na potencję (może pożyczył je od Silvy hehe) a nie suplementy. Przykrywka nie ważna. Za koksowanie zawieszenie się należy!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *