Młoda zawodniczka o swojej idolce i zbliżającym się debiucie w UFC.
Już w najbliższą sobotę perspektywiczna Alexa Grasso (8-0) po raz pierwszy wejdzie do klatki największej organizacji MMA na świecie mierząc się z Heather Jo Clark (7-5, 1-1 w UFC) podczas gali finałowej trzeciej edycji latyno-amerykańskiego TUF-a.
Przygotowując się do najważniejszej walki swojej kariery Meksykanka nie ukrywa, że znajduje motywację w Joannie Jędrzejczyk (12-0, 6-0 w UFC), która jest obecnie najlepszą zawodniczką kategorii słomkowej na świecie.
Chcę być taka jak ona. Kocham sposób w jaki ona walczy. Uważam, że jej stójka jest super i podziwiam ją bardzo. Bardzo chciałabym pewnego dnia być taka jak ona.
Grasso powiedziała, że zaskoczyła ją propozycja kontraktu od UFC pomimo tego, że pod szyldem Invicty FC wygrała cztery walki odprawiając solidne rywalki.
Tak, całkowicie. Byłam bardzo szczęśliwa i nie na początku nie mogłam uwierzyć, ale pracowaliśmy ciężko i robimy to dobrze Myślę, że na to zasłużyłam i uwierzcie mi, trenuję bardzo ciężko.
Dla Alexy walka w Ojczyźnie będzie pierwszą od sierpnia 2014r., ale mimo to 23-latka jest skupiona na samym pojedynku.
Na pierwszym miejscu jest moja walka. Teraz nie mam czasu na myślenie o czymś innym. Myślę, że zawsze stawiamy sobie cele, które są osiągalne w niedalekim czasie a po tym może przyjść wiele więcej. Ale uwierzcie mi, że jedyną rzeczą w mojej głowie jest teraz walka.
Grasso zawalczy z Clark w pojedynku otwierającym kartę głowną TUF Latin America 3: Finale, gala ta odbędzie się 5 listopada w stolicy Meksyku.
To jest przyszla mistrzyni ufc 115 lbs 🙂
Kto wie, za parę lat – bardzo możliwe.