Derek Brunson (16-3) powiększył swoją serię zwycięstw do pięciu po znokautowaniu w pierwszej rundzie Uriah Halla (12-7) na UFC Fight Night 94.
Pojedynek zakończył się w pierwszej rundzie po mocnym ciosie Brunsona i uderzeniach w parterze przez co interweniować musiał sędzia Herb Dean. Uriah Hall miał później pretensję do sędziego, że zbyt wcześnie przerwał pojedynek, ale wydaje się, że po takiej akcji Brunsona, Hall raczej nie dałby rady przetrwać nawałnicy ciosów.
Oto komentarz Dereka Brunsona dotyczący całej akcji i przerwania walki.
„Nikt nie jest zachwycony, kiedy wychodzi do walki i zostaje trafiony ciosem. Mógłbym pociągnąć to trochę dłużej, ale gdyby sędzia nie zainterweniował, to zadałbym więcej ciosów powodujących większe obrażenia. To byłoby pięć minut zadawania ciosów, czy też reszta czasu jaki pozostał. Uderzyłem go lewym sierpowym i on się po prostu osunął i upadł, był odłączony.”
Między Hallem i Brunsonem była dość napięta atmosfera i obaj zawodnicy nie szczędzili sobie gorzkich słów przed walką. Brunson powiedział, że to już przeszłość, której się nie zmieni, nawet jeśli Hall sądzi inaczej.
„Ja jestem miłym gościem. To dla mnie biznes. Robię to dla mojej rodziny, dzieci i przyjaciół. Gdyby Uriah znokautował mnie, prawdopodobnie kopałby mi już grób szydząc ze mnie, mówiąc te wszystkie bzdury. Dla mnie to jest biznes. Wyszedłem do walki i zwyciężyłem, więc do następnego.”
Brunson zaczyna piąć się coraz wyżej w rankingu wagi średniej zajmując do czasu walki z Hallem #10 pozycję. Po przejściu ze Strikeforce stoczył osiem walk w UFC przegrywając tylko jedną z Yoelem Romero. Pięć walk kończył wygraną przed czasem, jedną przez poddanie i cztery przez KO/TKO w pierwszej rundzie. Teraz Derek Brunson ma nadzieję na zbliżenie się do walki o tytuł.
„Co dalej? Nie wiem. Słyszałem co nieco, ale nie jestem pewien. Mam zamiar wrócić i zaczekać co mi przygotują. Jestem gotowy na walkę z każdym kto przybliży mnie do pojedynku o tytuł.”