Po raz kolejny sprawa umów z Reebokiem staje się problemem dla zawodników, a w tym przypadku dla zapowiadającego powrót Georgesa St-Pierre.
Odkąd UFC ogłosiło współpracę z marką odzieżową Reebok, jej umowy sponsorskie z zawodnikami stały się dla wielu z nich kością niezgody względem organizacji. Wielu zawodników mocno krytykuje te umowy, ponieważ według nich stracili swoich sponsorów przez co dostają znacznie mniej pieniędzy z reklam.
Zawodnicy tacy jak Carlos Condit i Vitor Belfort wypowiadali się krytycznie wobec umów z Reebokiem mówiąc, że taka umowa kosztuje ich sporą cześć ich wypłaty. Do szerokiego grona niezadowolonych może dołączyć także Georges St-Pierre, który stwierdził, że kontrakt z Reebokiem jest jedną z przeszkód stojących na drodze do jego powrotu do UFC.
Menadżerowie GSP oraz nowi właściciele UFC negocjowali i załatwiali sprawy przez tygodnie zanim udało się cokolwiek ustalić. Całą sprawę Georges St-Pierre skomentował w ten sposób”
„Jest wiele umów z Reebokiem, ale są też inne sprawy. Umowa z Reebokiem jest jednak tego częścią i zmienia wiele w strukturze kontraktu. To nie jest moja walka, to walka moich menadżerów.”
Wygląda więc na to, że musimy trzymać kciuki za pomyślne negocjacje menadżerów Georgesa St-Pierre, ponieważ od nich również może zależeć to, czy GSP wróci do Oktagonu.