Chyba powinniśmy się już przyzwyczaić do tego, że Jon Jones regularnie wpada w mniejsze lub większe tarapaty związane z łamaniem prawa.
Tym razem patrol policji zatrzymał Jona Jonesa i ukarał go mandatem za pięć wykroczeń: wyścig uliczny, zmodyfikowany wydech, nieczytelną tablicę rejestracyjną, nie pozostanie na swoim pasie ruchu oraz zbyt głośną jazdę. Dodatkowo Jones wdał się w dość szorstką dyskusję z oficerem.
Jon Jones postanowił wyjaśnić całą sytuację i to jak zatrzymanie wyglądało z jego strony.
„Na pewno nie uczestniczyłem w ulicznym wyscigu. Byłem bardzo rozemocjonowany i powiedziałem kilka słów, których nie powinienem mówić do oficera policji.
Mam sporo przyjaciół w policji. Wątpię, że to był przypadek. Myslę, że po prostu ten policjant uważał, że jestem pod wpływem, czy coś takiego. Chciał mnie sprawdzić, ale kiedy zdał sobie sprawę, że jestem trzeźwy, sam nie wiem może miał złe samopoczucie, czy coś, ale zdecydowanie dążył do konfrontacji.
Chciał coś udowodnić zatrzymując mnie. Wymyślił całą sprawę z tym, że uczestniczyłem w ulicznym wyścigu.”
Poniżej jest filmik z zatrzymania Jona Jonesa, a pod tym adresem znajduje się transkrypt z nagrania.
Policja sie uwzięła na Jonesa
Hehe. dadzą mu niedługo kartę stałego klienta 🙂
Cormier się z nim ścigał a po wyścigu nasłał psy