Kolejne walki w karcie styczniowej gali.
Po problemach spowodowanych przez oskarżenie o pobicie Travis Browne (17-3-1, 8-3-1 w UFC, #5 w rankingu UFC) wraca do gry, na gali UFC Fight Night 81 Hawajczyk zmierzy się z Mattem Mitrione (9-4, 9-4 w UFC, #13 w rankingu UFC). Do rozpiski styczniowego eventu dołączył także bój w wadze średniej między Timem Boetschem (18-9, 7-6 w UFC) i Edem Hermanem (22-11 1 NC, 9-7 1 NC w UFC).
Hapa ostatni raz walczył na gali UFC 187 rywalizując z Andreiem Arlovskim, razem z Białorusinem dali niesamowitą walkę zakończoną nokautem na Travisie. Wcześniej Browne nie miał problemów z odprawieniem Brendana Schauba.
Mitrione również z ostatniej walki wyszedł jako pokonany po tym jak bardzo szybko odklepał duszenie Bena Rothwella. Przed przegraną z Big Benem Matt znokautował w pierwszych rundach Shawna Jordana, Derricka Lewisa i Gabriela Gonzagę.
Boetsch znajduje się w bardzo trudnej sytuacji po tym jak przegrał 3 z 4 ostatnich walk. Tim został poddany przez Luke’a Rockholda i Thalesa Leitesa a Dan Henderson zafundował mu szybką przegraną przez nokaut. W tzw. międzyczasie Barbarzyńca pokonał Brada Tavaresa.
Herman nie walczył od stycznia bieżącego roku kiedy to na UFC 183 został szybko odprawiony ciosami przez Dereka Brunsona. Wcześniej Ed jednogłośną decyzją sędziów pokonał Rafaela Natala.
Gala UFC Fight Night 81 odbędzie się 17 stycznia w Bostonie a karta walka zawierająca pojedynki T.J. Dillashawa z Dominickiem Cruzem i Anthony’ego Pettisa z Eddiem Alvarezem już prezentuje się ciekawie.