Hawajczyk upatrzył sobie rywala na powrót do oktagonu.
Travis Browne (17-3-1, 8-3-1 w UFC, #5 w rankingu UFC) w ostatnim czasie zmagał się głównie z oskarżeniem o przemoc jakie wobec zawodnika wagi ciężkiej wystosowała jego żona, było to powodem zawieszenia jakie na zawodnika nałożyła UFC. Po pewnym czasie śledztwo nie wykazało dowodów winy 33-latka i organizacja anulowała karę zawieszenia, teraz Hawajczyk może czekać na propozycje walki.
We wczorajszym odcinku UFC Tonight menadżera Travisa, John Fosco poinformował, że Hapa chciałby w listopadzie lub grudniu zawalczyć z Mattem Mittrione (9-4, 9-4 w UFC). W programie powiedziano też, że Meathead już wie o tej propozycji i wstępnie ją zaakceptował.
Browne ostatni raz walczył na UFC 187 gdzie po niesamowitej wymianie ciosów przegrał starcie z Andreiem Arlovski, wcześniej Hawajczyk bez problemu pokonał Brendana Schauba. Mittione w ostatniej walce został szybko poddany przez Bena Rothwella. Wcześniej 36-latek zaliczył mocny 2014r., w którym zanotował 3 wygrane w pierwszych rundach przez nokauty, pokonał: Shawna Jordana, Derricka Lewisa i Gabriela Gonzagę.
Egzekucja , biedny Matt