(mmamania.com)
„Lubię Chucka, to fajny gość. W tym sporcie masz 3-4 walki w ciągu roku, a jak popatrzy się na bokserów z górnej półki, to oni mają sześcio- albo dwunastotygodniowe przerwy między walkami. Więc przerwy między walkami sa normalne – ja np. ostatnią walkę miałem 9 miesięcy temu, i jeśli byłbym bokserem, nie było by w tym nic dziwnego. Ale w MMA ludzie piętnują cię za to. Chuck miał 14 miesięcy przerwy. Nie wiem, jakie to będzie miało znaczenie w walce, ale faktem jest, że w lepszej formie chyba go nie widziałem. Słyszałem, że ma trenera od zapasów, ale naprawdę nie mam pojęcia, jaki będzie jego plan gry. Nie wiem, czy zobaczymy tego samego Chucka co zawsze, czy zaprezentuje nam coś diametralnie innego, niż do tej pory.”
Były mistrz UFC wagi średniej, Rich Franklin przyznaje, że nie wie, czego się spodziewać po byłym mistrzu UFC wagi półciężkiej, Chucku Liddellu na UFC 115. „Ace” nie powalił taniec „Icemana”, natomiast jest pod wielkim wrażeniem jego przygotowań fizycznych do nadchodzącej walki. Obydwaj panowie to typowi uderzacze – ciekawe, czy zaskoczą nas walka w parterze, czy będą stać i wymieniać ciosy dopóki czyjaś szczęka nie powie „basta”.