W najbliższą sobotę UFC po raz pierwszy zawita na Filipiny serwując galę UFC Fight Night 66.
Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:
*kursy pochodzą ze strony betsafe.com pobrane dnia 14.05 ok. godziny 13
Jako pierwszemu przyjrzymy się pojedynkowi w wadze średniej, walce Marka Munoza z Lukem Barnattem.
Doświadczenie. W tym zestawieniu zawodnikiem zdecydowanie młodszym jest Anglik, ma 27 podczas gdy Munoz jest 10 lat starszy. Mark rozpoczął zawodową karierę w 2007r. i stoczył 19 walk, z których 13 wygrał. Barnatt walczy od 2011r. i ma na koncie 10 walk, w tym 8 wygranych z czego 6 przed czasem, Luke ma za sobą także start w mocno obsadzonej 17 edycji TUF-a, w show stoczył 3 walki, odpadł po ćwierćfinałowej porażce z Dylanem Andrewsem.
Warunki fizyczne. Przewaga warunków fizycznych będzie po stronie Luke’a, który jest 15 cm wyższy i dysponuje 28 cm przewagą zasięgu ramion.
Stójka. Obaj zawodnicy walczą z klasycznej pozycji, łączą ich także wątpliwej jakości szczęki, obaj muszą uważać na ciosy rywali. W stójce Munoz korzysta z ciosów prostych, sierpowych i niskich kopnięć, jego niebogaty arsenał wzbogacony jest przyzwoitą siłą ciosu (gif.1. gif.2.). Próbuje przechwytywać kopnięcia oponentów. W płaszczyźnie kickbokserskiej Bigslow wykorzystuje swój zasięg ramion, często odwołuje do ciosów prostych (gif.3.) ale także do sierpów i podbródkowych. Chętnie kopie lowkicki ale też middlekicki i fronty, jest silny fizycznie i umie uderzyć (gif.4.).
Zapasy/BJJ. Mark dysponuje przyzwoitymi zapasami, często próbuje obalać (gif.5.) ale próby te nierzadko są sygnalizowane, dobrze widoczne i łatwe do obrony. W parterze będąc z góry atakuje mocnym g’n’p (gif.6. gif.7.). Z kolei Barnatt rzadko próbuje sprowadzać rywali do parteru, jeśli już robi to za pomocą judoczych rzutów lub wycięć. Dobrze broni się przed próbami sprowadzeń ze strony rywali. W parterze z dołu nie ma wiele do zaoferowania, będąc z góry szuka pozycji do zadawania ciosów lub wpięcia za plecy (gif.8.).
Kondycja. Obaj zawodnicy nie są tytanami kondycji ale to Mark jest zawodnikiem słabszym w tym aspekcie, jeśli dojdzie do III rundy bardzo prawdopodobne, że będzie on ciężko oddychał.
Obecnie zdaniem bukmacherów faworytem pojedynku jest Anglik, i słusznie. Bigslow dysponuje sporą przewagą zasięgu, jest lepszym strikerem i umie bronić się przed sprowadzeniami, ta mieszanka powinna zaprowadzić go do zwycięstwa nad Munozem, który jest u schyłku kariery, ma za sobą słabe występy ( przegrane z Weidmanem i Machidą można zrozumieć ale z Carneiro? ) i myśli o zakończeniu zawodowego współzawodnictwa.
Przechodzimy do dywizji lekkiej i na kartę wstępną, w limicie -70kg Lipeng Zhang podejmie Kajana Johnsona.
Amerykanin ma 31 lat i jest zawodnikiem o 6 lat starszym od swojego najbliższego rywala. Johnson rozpoczął zawodową karierę w 2002r. i obecnie ma na koncie 31 walk, których 19 wygrał w 15 kończąc rywali przed czasem. Zhang walczy od 2009r. i stoczył 18 walk – 9 wygrał, 8 przegrał a w 1 zaliczył remis.
Zawodnicy dysponują zbliżonymi warunkami fizycznymi, nieznaczna przewaga zasięgu ramion będzie po stronie Kajana.
Chińczyk nie oferuje wiele w płaszczyźnie kickbokserskiej, używa prostych kombinacji bokserskich i tylko czasami odwołuje się do kopnięć, dodatkowo gdy walka toczy się w stójce jest dość pasywny. Dąży do klinczu, w którym nie zadaje wielu ciosów (jeśli już to kolana) ale próbuje obalać. Z kolei stójkowy arsenał Johnsona jest nieco szerszy, Amerykanin dobrze pracuje na nogach, składa ciosy w ładne kombinacje, chętnie odwołuje się do wysokich kopnięć (rzadziej do innych). Do jego problemów należą: kiepska defensywa i częsty chaos w walce.
Zapasy są najlepszą stroną Lipenga ale nie można o nich powiedzieć, że są wybitne – co najwyżej średnie. Chińczyk często próbuje sprowadzać i dysponuje średnią obroną przed obaleniami, o ile Zhang obalał Sai Wanga i Brendana O’Reilly’ego tak Chris Wade bronił się i obalał Lipenga bez większych problemów. Podobnie jak Zhang Kajan również dysponuje przyzwoitą zapaśniczą ofensywą i góra średnim tdd. Od tego kto kogo będzie obalał w dużej mierze będzie zależeć wynik tej walki.
Pod względem kondycji obaj zawodnicy prezentują zbliżony poziom i nie zdziwię się jeśli w III rundzie obaj będą ciężko oddychać.
Faworytem starcia jest Amerykanin, ma lepszą stójkę oraz zapasy i to powinno zaprowadzić go do zwycięstwa. Lipeng od początku radzi sobie kiepsko w UFC ( walka z Saiem, którą Zhang powinien przegrać na punkty, wygrana ze słabiutkim O’Reillym i bezdyskusyjna przegrana z Chrisem Wadem ) i myślę, że Kajan dołoży kolejny powód do zwolnienia zwycięzcy chińskiego TUF-a.