Japończyk Hiroaki Suzuki wygrał turniej S-Cup organizacji Shootboxing w finale pokonując po bardzo kontrowersyjnym pojedynku ściągniętego w ostatniej chwili na galę Zakarię Zouggariego. Japończyk znokautował rywala w drugiej rundzie dodatkowej, chociaż po trzech odsłonach to Zouggari powinien zostać ogłoszony zwycięzcą.
Sam Andy Souwer powiedział po gali serwisowi liverkick.com, że Zakaria nie zdążył nawet zjeść czy zaaklimatyzować się przed galą. Po prostu wysiadł z samolotu, odwiózł rzeczy do hotelu i czym prędzej wsiadł do busa, który zawiózł go na galę. Tam stoczył trzy trudne walki, a w ostatniej został zwyczajnie oszukany przez sędziów organizacji Cesara Takeshi. Jest to nie pierwszy przypadek, gdy Japończycy ciągną swoich zawodników za uszy, byleby Ci tylko wygrywali swoje pojedynki. Właśnie w ten sposób zbudowano karierę Musashiego, który swego czasu był dwukrotnym finalistą turnieju ciężkiego K-1.
Swoją walkę wygrał również Andy Souwer, który znokautował znanego z kilku występów w UFC i innych organizacjach MMA, Kuniyoshiego Hironakę. Holender potwierdził tym samym wysoką dyspozycję, bowiem w zeszły weekend zdobył pas mistrza Enfusion w wadze do 70-ciu kg. Kolejne zwyciestwo do swojego rekordu dopisała również gwiazda Shootboxingu, RENA, pokonując na punkty Issu Babikku.
W turnieju brali udział czołowi zawodnicy Kickboxingu na świecie. Mosab Amrani przegrał w półfinale ze wspomnianym Hiroakim Suzukim, natomiast Zakaria Zouggari po pokonaniu w walce rezerwowej legendy tajskiego boksu poza Tajlandią, Bovy’ego Sor Udomsona wszedł do turnieju zastępując Kevina Rossa, który pokonał przez niezdolność do walki weterana UFC i Dream, Michihiro Omigawę. Później wynik walki zmieniono na no contest i tak w turnieju znalazł się późniejszy finalista. W półfinale Zouggari wygrał z Francuzem, Houcinem Bennouim, a o finale już wspominaliśmy. Poniżej prezentujemy walkę Andy’ego Souwera.