Ta informacja nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, ale jeden z redaktorów serwisu o tematyce Pro-Wrestlingu i MMA umieścił taki oto wpis na swoim Twitterze.
It seems that Mirko Cro Cop will defend his #IGF Title against Shinya Aoki at „INOKI BOM-BA-YE 2014”. Openweight madness!
— STRIGGA (@STRIGGA) listopad 12, 2014
Jeśli ta informacja się sprawdzi, będziemy mieć bardzo ciekawy pojedynek w kategorii Open między Mirko Filipovicem i Shinya Aoki, którego stawką będzie pas mistrza będący obecnie w rękach Chorwata. Gale IGF charakteryzują się tym, że zestawiane są na nich dość oryginalne pojedynki, które japońska widownia uwielbia. W tym przypadku będziemy świadkami walki Dawida z Goliatem ponieważ walczący w kategorii lekkiej Aoki zmierzy się z Filipovicem, który walczy w kategorii ciężkiej.
Dla „Cro Copa” (29-11-2, 1 NC) będzie to czwarta walka w organizacji IGF. Wszystkie poprzednie wygrał pokonując Yuji Nagatę, Shinichi Suzukawę oraz Satoshi Ishii w sierpniu tego roku. Niestety statystyki walk Chorwata nie zachwycają ponieważ na sześć ostatnich walk wygrał tylko dwie właśnie w organizacji IGF.
Shinya Aoki (36-6, 1 NC) wystąpi na gali IGF po raz drugi, a jego wcześniejsza walka to zwycięstwo z Toshikatsu Haradą. „Tobikan Judan” może pochwalić się dobrą passą sześciu zwycięstw z rzędu od czasu porażki z Eddie Alvarezem w 2012 roku. Obecnie Japończyk walczy dla organizacji ONE FC.
jesli to bedzie walka mma to cc chyba sie nie zgodzi bo to sa jakies jaja
Ile jest różnicy w wadze między nimi? Komedia!
Jakieś 30kg 😀
czego sie dziwicie to japonia praid bylo innaczej
Crocop to byl jednak bardzo pyszny gosc. Chyba jeden z najbardzie pysznych gosci w MMA w czasie swojego prime. Ale w UFC mu 2x pokazali, ze nie jest nikim wyjatkowym – UFC to bylo dla niego jak jakis okropny koszmar:
– najpierw z Gonzaga polegl w sposob w jaki on wygrywal
– pozniej Kongo przetyral go tak, ze musial poczuc bezsilnosc
– nastepnie JDS zabil w nim wole walki
– na odchodne przecietniacy jak Mirr, Schaub i Nelson zasadzili mu ciezkie KO
– a na koniec jak juz odszedl z UFC zostal poddany przez Oleinika majac w ringu.. sedziego z UFC 😀
I tak sie zakonczylo wielkie zadufanie w sobie i niewiarygodna pycha.
Dla mnie? Jak opowiesc z jakiejs bajki, a dla Filipovica koszmar, w ktory chyba dalej nie moze uwierzyc.