Amerykanin jest przekonany, że w drodze po tytuł, prędzej czy później musi się zmierzyć z Brazylijczykiem.
Josh Barnett (33-7, 5-2 w UFC, 5# w rankingu UFC) w 2014r. jeszcze nie walczył ale jego plan na przyszłość jest prosty – dojść do walki o pas. Według jego menadżera w tym celu trzeba pokonać Juniora dos Santosa (16-3, 10-2 w UFC, 2# w rankingu UFC).
„Aby dostać szansę walki o tytuł, trzeba przejść Juniora, prędzej czy później. Więc warto to zrobić teraz. To jest droga z powrotem do tytułu.”
Pomimo tego, iż Josh ma już 36 lat ciągle jest potencjalnie groźnym zawodnikiem i trzeba się z nim liczyć w dywizji ciężkiej. Obecnie zajmuje 5 miejsce w rankingu królewskiej kategorii wagowej.
Do UFC Amerykanin powrócił po 11 latach walk dla innej organizacji. W debiucie rozprawił się z Frankiem Mirem a w następnej walce poległ po łokciach Travisa Browne’a.
hahaha nawet niech nie probuje bo skonczy sie to dla niego zle ;//
Ciekawy sposob na szybka emeryture.. tzn rente 🙂
Moim zdaniem z Brownem to był wypadek przy pracy i jeśli Josh będzie w formie to tak bezapelacyjnie z JDS-em bym go nie skreślał bo może sprawić niespodziankę…
To on myśli o zdobyciu tytułu ?
No nie skreślajmy go aż tak bardzo. Chociaż skoro Cormier go ubił w stójce to Junior tym bardziej to zrobi.
„Aby dostać szansę walki o tytuł, trzeba przejść Juniora”- i to jest kwintesencja HW w UFC, to jest ta chora sytuacja, w której, nikt nie zasłuży na walkę z Cainem chyba, że przejdzie jakąś boczną drogą, ale to i tak ludzie będą wiedzieć na jakiej zasadzie to działa.
W sumie dobrze, że jakiś wolontariusz się trafił do JDS, tyle że nie widzę innej opcji jak KO. Na mojego nosa ta walka może być podobna do walki JDS vs Mir.
Jeszcze jednak kwestia „… trzeba przejść Juniora, prędzej czy później. Więc warto to zrobić teraz” Jak najbardziej dobrze Barnett kombinuje, JDS zmienił team i jedna możliwość jest taka, że to nie będzie dobrze funkcjonować, inna możliwość, że JDS będzie w trakcie zmian w swoich technikach i jeszcze to nie zdąży dobrze zadziałać. Poza tym ostatnia walka JDS to bardzo ciężkie lanie.
Josh w tych 2-3 zdaniach zawarł tyle mądrości ile inni zawodnicy w godzinnym wywiadzie 🙂
Sytuacja w hw jest rzeczywiscie nieciekawa. Jds nie zasluguje w tej chwili na walke z cainem, a malo ktory zawodnik zasluguje na walke z jds. Jak juz jakis sie trafi to jds go ubije bo jest o poziom wyzej od calej reszty. Jak ktos dojdzie do caina pomijajac jds to wynik jest do przewidzenia.
ja powiem swoja mądrość tlko CV jest w stanie pokonać JDS 😀
werdum przeciez bedzie walczyl z cv bez zwyciestwa z jds
JDS go zniszczy, proste.
Miocica mu dać, bo JDS jeszcze kontuzjowany. Ja tam bym wolał zobaczyć Miocic vs JDS.
Ja tam z checia Josha z JDS bym zobaczyl. Nie daje mu zbyt wielkich szans ale go nie skreslam. Mysle, ze z Travisem to byl wypadek, a walki z DC nie ma co porownywac do walki z JDS, bo DC ma o wiele lepsze zapasy, wiec to on dyktowal warunku. Joshowi moze sie udac jego catchwresling.
Według mnie taka walka ma sens. Ożywiłaby trochę wagę ciężką UFC, w której, w tym roku, prawie nic się nie dzieje.
Ciekawa walka i tak nie ma żadnych ciekawszych możliwości..
Sport lubi niespodzianki , Josh wcale nie jest bez szans choc faworytem jds
Barnett jest swietnym zawodnikiem, ale tacy rozpierdzielacze jak JDS m nie leza. Najlepszy przyklad to jego najwieksza zawodowa zmora – Crocop. No i ostatnio Brown to samo potwierdzil.