W kolejnym podsumowaniu tygodnia poruszymy temat dwóch gal, w których miałem okazję uczestniczyć. Ocenię debiut Areny MMA oraz trzecią galę organizowaną przez Renatę Naczaj, która odbyła się w Wołominie pod nazwą TNT. Ponadto wspomnę o sukcesie polskiego Muay Thai i kilka newsów ze świata sportów walki.
Byłem bardzo ciekawy debiutu nowej organizacji, Arena MMA, która postanowił zrobić galę dla potencjalnych sponsorów, czyli inaczej, grunt pod dobre interesy. Po problemach z klatką w końcu wystartowaliśmy i poziomem sportowym absolutnie się nie zawiodłem. Ciekawe zestawienia dały w klatce ciekawe walki. Osobiście najbardziej podobał mi się pojedynek Bartka Fabińskiego. Zawodnik S4 Fight & Cross pokazał, że uczy się na cudzych błędach. Nie zmienia się czegoś, co działa i było to widać w pojedynku z Gregorem Herbem. Mistrz PLMMA w wadze średniej świetnie pracował w parterze, cały czas neutralizował próby rywala, zwłaszcza zahaczania nogi do motylej gardy. Fabiński świetnie pracował próbując nisko przejść gardę, w walce z Szulińskim przechodził nogi rywala skacząc nad jego nogami, w tej walce mieliśmy ciasne BJJ. Widać, że treningi z Kamilem Umińskim procentują. Po walce uciąłem sobie krótką pogawędkę z Bartkiem i jak sam powiedział, o wiele łatwiej walczył będąc w gardzie rywala, niż w bocznej, czy w półgardzie. Mam nadzieje, że były Judoka niebawem znajdzie się w kręgu zainteresowań UFC, bo styl w jakim walczy daje nadzieje, że nie polegnie w walce z zapaśnikami.
Joanna Jędrzejczyk nie bez powodu jest uznawana za najlepiej kopiącą zawodniczkę MMA. Zawodniczka Arrachionu pewnie pokonała Karlę Benitez, walka mogła się podobać fanom Kickboxingu, a sama zawodniczka najprawdopodobniej kolejną walkę stoczy w organizacji Fight Exclusive Night, która jest bez wątpienia najbardziej perspektywiczną organizacją w Polsce, o czym przekonacie się w następnym roku. 🙂
Walka Browarski vs Janiszewski była trudna do oceny, przynajmniej dla mnie. Mieliśmy knockdown i dominację w pierwszej rundzie przez byłego zapaśnika, który chyba się wypompował. Janiszewski był aktywny walcząc na wstecznym, ale sędziowie nie dali mu zwycięstwa. Cenna wygrana Browarskiego i porażka 'Kongo’, który po walce narzekał na ból dłoni. Nie wiadomo, czy zobaczymy go na jednej z czerwcowych gal, ale weteran ADCC miał wątpliwości, czy przegrał ten pojedynek.
Następnego dnia pojechałem do Wołomina, by uczestniczyć w gali TNT 3. Podoba mi się sama idea tej gali. Walczą zawodnicy, którzy głównie debiutują, lub zbierają doświadczenie. Podobnie jak bardzo podoba mi się idea PLMMA tak samo podoba mi się idea TNT, bowiem te dwie organizacje, w różnym oczywiście stopniu, budują zaplecze polskiego MMA, produkują nowych zawodników, którzy, jak pokazuje życie, dostają angaże w największych organizacjach. Szkoda, że gala TNT nie była transmitowana na żywo w telewizji, bo walki mogły się podobać. Największe wrażenie wywarł zawodnik TNT Kobyłka, Oskar Ślepowroński, który w imponujący sposób znokautował rywala.
Nie wiem, czy wiele wam mówi nazwisko Oskara Staszczaka, ale jest on medalistą Mistrzostw Świata IFMA w Muay Thai. Wielki sukces polskiego Muay Thai, które się staje coraz bardziej atrakcyjne w naszym kraju, czego dowodem będą jesienne Mistrzostwa Europy w naszym kraju, które najprawdopodobniej będzie można śledzić na antenie jednej z dużych stacji telewizyjnych. Oskar to zawodnik, który walczył na przykład na gali Tomasza Makowskiego, MFC i nie jest postacią anonimową. Lubię przekazywać dobre wiadomości, a Krakowianin dał mi ku temu powód, za co mu serdecznie dziękuję, gratuluję zwycięstwa i mam nadzieję, że jego kariera dopiero się rozkręca.
Walka o widza rozegra się w Lublinie. Na tydzień przed galą ProMMAC szef Thunderstrike Fight League, Jacek Sarna zamierza zrobić galę wspólnie z PLMMA. Stawiam, że odbije się to nieco na promowanej jako polskie UFC organizacji, gdzie gwiazdą jest Tomasz Drwal, ale niestety takie są prawa wolnego rynku. Sportowo rozpiskę lepszą skompletował ProMMAC, ale pochodzący z Lubelszczyzny Sarna, na pewno wyłowi kilka talentów, które zawalczą na jego gali.
Marcin Bandel w UFC! Świetna wiadomość ogłoszona na gali Arena MMA rozpaliła serca wielu kibiców MMA i BJJ. Marcin ostatnio był w Chicago, gdzie trenował ze Stipe Miociciem i jak sam mówi, nieco poprawił swoje MMA trenując ze świetnym zapaśnikiem walczącym w UFC. Czy ma szansę na karierę? Jak pokazały występy Rousimara Palharesa, zdecydowanie tak.
Polskie MMA robi w końcu krok w celu usankcjonowania MMA jako sportu w naszym kraju. Podczas gdy mamy zawody amatorskie i gale zawodowe, prym w zawodach amatorskich wiedzie ALMMA, która dołączyła do międzynarodowej federacji MMA. Mam nadzieję, ze wszystko potoczy się bardzo szybko i niebawem zawodnicy przestaną pchać pieniądze do kieszeni organizatorów i będą mogli inwestować w swoją przyszłość i wyjazdy z kadrą na największe imprezy. Popieramy tą inicjatywę i czekamy na dalsze informacje.