O czyszczeniu middleweight:
„Aktualnie jestem daleko od całkowitego wyczyszczenia mojej dywizji. Czuję, że w UFC pojawią się jeszcze goście, którzy będą znacznie lepsi ode mnie. Dowodem na to, że w wadze średniej są jeszcze trudni rywale jest Demian Maia. Walka z nim będzie dla mnie wielkim wyzwaniem.”
O swoim celu i kategorii 93+ kg:
„Mój cel to wciąż chęć dania jak największej ilości świetnych walk w UFC i wygrywania w trzech dywizjach – średniej, półciężkiej i być może ciężkiej – waga ciężka to coś, co zdecydowanie biorę pod uwagę, coś, co znajduje się w moich planach. Dostosowuję mój trening tak, bym mógł podjąć to wyzwanie.”
O walce ogólnie:
„Walka jest walką. Muszę dobrze adaptować swój gameplan w stosunku do zaistniałych w octagonie wydarzeń. Fani kochają oglądać wymiany w stójce, lubią widzieć to także na macie. Na ich nieszczęście, ja po prostu wychodzę i trzymam się planu w celu wygrania pojedynku.”
O swojej motywacji:
„Moją największą motywacją jest chęć bycia mistrzem UFC, największej organizacji na świecie. Czuję się tu jak w domu; wszyscy, którzy wprawiają w ruch koło UFC sprawiają, że czuję się w nim bardzo komfortowo. Bardzo się cieszę z tego, gdzie teraz jestem. Uwielbiam być mistrzem, to sprawia, że jestem szczęśliwy i motywuje mnie do ciągłego treningu oraz powrotu do octagonu.”
Podoba mi sie to jak Anderson wypowiada sie na temat swoich rywali ,..z szacunkiem i podziwem,co smieszne jest podczas walki jak niszczy ikony MMA,..zreszta co tu pisac kazdy widział jego walki ,..z Griffinem i Franklinem,.to majstersztyk,a te uniki i kontry !!!!!8o to jakby krzyknąć w klatce do przeciwnika „szanuje cie ale ośmiesze!!” „Witam jestem Anderson Silva,.,…!KO!,..dziekuje,.;)
Ciesz się Anderson, ciesz się póki możesz, dopóki pewien pan nie wyleczy swojej ręki.