Poniedziałek 17 lutego został wybrany na antynarkotykowe testy po gali UFC FN 36.
Comissao Atletica Brasileira de MMA (CABMMA) testom poddała wszystkich 24 zawodników którzy walczyli na tej gali. Właśnie opublikowano wyniki ww. badań, wszyscy fighterzy przeszli je pomyślnie. Temat kontroli antynarkotykowej w MMA jest ostatnio bardzo głośny, pojawiają się głosy za i przeciw takim kontrolom po ubiegłorocznych wpadkach m.in. Jessici Eye, Pata Healy’ego czy Matta Riddle’a.
Gala UFC FN 36: Machida vs Mousasi odbyła się 15 lutego w Jaragua. W głównych walkach wieczoru Brazylijczycy: Lyoto Machida i Ronaldo Souza pokonali po decyzjach swoich rywali, odpowiednio Gegarda Mousasiego oraz Francisa Carmonta.
Dali by już sobie spokój z tymi testami na obecność narkotyków…
Chodzi o to, czy nie wychodzi ktoś na koksie… Andersona podejrzewałem, bo to tłumaczyło by jego dziwne zachowania i jego szybki powrót do świadomości po bocznym uderzeniu na szczękę, kiedy mu się aż oczy przekręciły.
Koksie, czyli kokainie, amfetaminie czy czymś podobnym.
Koks to koka. W sumie to takie substancje powinni badac, bo to daje niezlego kopa. Z drugiej strony jak pseudo efedryne na katar ktos wezmie to i tak ma powera niezlego… W koncu mozna z tego metaamfe zrobic, wiec cienka jest granica miedzy legalem a narkotykami. Ale ta marihuane to mogliby sobie darowac…
Dla mnie to taka sztuka dla sztuki. Niby badają, niby nieraz ktoś wpadnie… a i tak każdy jedzie na wspomagaczach.
Mike Tyson sam przyznał niedawno, że prawie wszystkie większe pojedynki stoczył na koksie-koce ;)Przyznał się jeszcze co kiedyś wspominałem jak oszukiwał komisję antydopingową używając…sztucznego penisa z nieswoim moczem…heh :)http://www.telegraph.co.uk/sport/othersports/boxing/10444998/Mike-Tyson-admits-to-being-high-on-drugs-during-major-fights-and-using-a-fake-penis-to-avoid-detection.html dla znających angielski
Hehe dobre. Ja pamiętam jak bodajże w Pride kto inny sikał za fightera.
A ja pamiętam, jak we krwi jednego z zawodników nie wykryto w ogóle żadnych ludzkich hormonów- tzn., że albo ta krew została pobrana od kogoś martwego, albo od zwierzęcia.
..ten ktoś to był Kevin Randleman…
i to był mocz, a nie krew
Nie tylko Kevin. Kiedys jeszcze Thiago dał bodajże próbkę moczu zwierzęcia.