„Przeczytałem parę artykułów w internecie na temat tego, że może mi zabraknąć „instynktu mordercy” w walce ze Swickiem bo się kolegujemy. Tak nie będzie. Kilka dni miłych pogadanek z Mikiem nie uchroni go od lania, jakie mu zgotuję w przyszłym miesiącu. W sumie to mnie łatwiej przygotować się na Swicka, niż Swickowi na mnie. Do tej pory miałem w UFC tylko 3 walki i nie pokazałem jeszcze nawet połowy moich umiejętności. Jest dużo rzeczy, które potrafię, a o których Swick nie wie, podczas gdy on walczy w UFC już 4 lata i wiem dokładnie co on umie, a czego nie. To będzie walka wieczoru. Nasze style będą fajnie się łączyć. Obydwaj mamy zaplecze kickbokserskie, szybko uderzamy i obaj lubimy ryzyko.”
Dan Hardy jest zadowolony z możliwości walki w wyścigu o pas wagi półśredniej z Mike’iem Swickiem na UFC 105. „The Outlaw” uważa, że jego relatywny brak doświadczenia w Octagonie i ukryte zdolności pomogą mu odnieść zwycięstwo. No i w konsekwencji umożliwią walkę o pas z obecnym królem wagi półśredniej, Georgesem St. Pierre. Czy Hardy naprawdę ma asa w rękawie, czy tylko blefuje? Przekonamy się już 14 listopada.