Minionego wieczory udany powrót do MMA zaliczył Krzysztof Kułak. Częstochowianin walczył w Irlandii na gali Celtic Gladiator 5, jego przeciwnikiem był Stephen Rice a stawką tego pojedynku był pas mistrzowski organizacji Celtic Gladiator. Kułak zwyciężył przez techniczny nokaut, okładając Rice’a ciosami w parterze. Wyjazd do Irlandii nie był z kolei szczęśliwy dla Artura Sowińskiego, który zaliczył drugą porażkę z rzędu. Tym razem Polak po regulaminowym czasie walki, musiał uznać wyższość Artema Lobova, który został wskazany przez sędziów jako zwycięzca pojedynku.
Mam nadzieje,że Kułak troche zamknął japki hejterom ,któzy w niego nie wierzą…
brawo Krzysiek, zawsze lubiłem Modela, teraz walka z kimś średnim na KSW a po ewentualnej wygranej war z Materlą!
a jeśli chodzi o Kornika, wstyd panie Sowiński, takie wpadki nie powinny zdarzać się klasowym zawodnikom!
do Materli?za szybko,niech pokona kogoś słabszego np.Babene czy Zikic
Team Kornika wystosował protest o unieważnienie walki… Kto ją widział wie, że wygrał ewidentnie. 2 z 3 sędziów punktowych było z obozu przeciwnika Artura. Cofam wczorajsze słowa do naszego lekkiego, obejrzałem walkę dopiero dzisiaj
Fredix – po pamiętnej walce z amatorką tatuażystką na gali UFCC Krzysiek na zawsze przejdzie do historii MMA jako wielki wojownik spadkobierca wojów z pod Grunwaldu! Dziś nikt nie może go już krytykować.