… ale nie nad M-1 i jego prezesem, a zarazem swoim managerem, Vadimem Finkelsteinem:
„Mam pełną kontrolę nad moimi wszystkimi kontraktami i moją karierą. Cały czas dostaję raporty finansowe. Wszystkie kontrakty i ważne sprawy są ze mną dyskutowane. Wszystko, co mi się nie podoba, Vadim stara się dla mnie naprawić. Mam pełną kontrolę nad tym, co się dzieje… Z mojego punktu widzenia, UFC nie ma odpowiedniego nastawienia do zawodników. Postawa UFC wobec zawodników nie jest dobra. Nie traktują ich jak jednostek ludzkich. I nie podoba mi się ich polityka. Oferta, którą dostaliśmy była jedna, a potem opublikowali w Internecie zupełnie co innego. Oferta, którą nam przedstawili była śmieszna… Dużo ludzi bierze stronę UFC i dużo ludzi bierze stronę M-1. Myślę, że gdyby liczby opublikowane w Internecie były tymi prawdziwymi, to podpisalibyśmy kontrakt z UFC. Ale te opublikowane to były tylko plotki… Wszystkie decyzję w sprawie moich walk podejmuję sam, potem Vadim ogłasza je publicznie. Przykro mi, że moi fani nie będą mogli zobaczyć mojej walki z Brockiem Lesnarem w bliskiej przyszłości. Ale wiem, że będą mogli zobaczyć inne walki, również ze świetnymi przeciwnikami. Jeszcze raz chcę podkreślić, że oprócz interesu fanów, jest też mój własny interes, którego UFC nie chciała spełnić.”
Fedor Emelianenko wygłosił na konferencji długą mowę, żeby oczyścić nazwisko i wyjaśnić swoją decyzję o podpisaniu kontraktu na wiele walk z Strikeforce, a nie z Ultimate Fighting Championship (UFC). Kilku fanów było oburzonych, że Emelianenko rzekomo przepuścił okazję zarobienia wielkich pieniędzy i możliwości walczenia z najlepszymi, np. z mistrzem UFC wagi cieżkiej, Brockiem Lesnarem. Ale oferta UFC, według słów Rosjanina, nie była tak dobra, jak wskazywały plotki w Internecie (5 milionów dolarów za walkę), a warunki współ-promocji i wyłączności nie podlegały negocjacjom. W międzyczasie okazało się, że Finkelstein próbował wszystkich możliwości; jednakże Emelianenko twierdzi, że wszystkie decyzje były podjęte tylko i wyłącznie przez niego samego. Czy będzie to dobre dla fanów, a co ważniejsze – jakie to ma znaczenie?
najważniejsze żeby ciągle walczył ;D
i żeby wygrywał:)
niech zacznie walczyc wrescie !!! wydaje mi sie ze mu sie nie chce juz walczyc
ja myślę że nie tyle co nie chce ale za każdym razem jak umawia sie na walkę coś się komplikuje i nic z tego nie wychodzi.
a bez sensu żeby dostał jakiegoś lamusa i go zniszczył czy tez uszkodził. musi czekać na zawodnika który mu chociaż może oddać jakiegoś prostego ;]