Jak wiadomo przed walką na UFC 148 z Andersonem Silvą Chael Sonnen w swoich słownych prowokacjach nie ominął nawet żony Spidera Dayane. Miesiąc przed walką Amerykanin powiedział, że przyjdzie do jego domu, da żonie klapsa i każe zrobić steki.
Tuż po walce Anderson wykazał się poczuciem humoru i zaprosił swojego przeciwnika na małą gościnę. Na konferencji prasowej Chael powiedział, że chętnie by z tego zaproszenia skorzystał bowiem doskwiera mu głód.
Co na to wszystko sama małżonka Spidera?
„Uwielbiałam odpowiedź Andersona po walce. Chodź Chael. Możesz przyjść na grilla, ale nie możesz dotknąć mojego tyłka. Dla mnie to było najważniejsze zwycięstwo Andersona. Chael nie powinien o mnie mówić, to było najgorsze co zrobił.” – powiedziała Dayane.
Obecnie państwo Silva przebywają w Stanach Zjednoczonych na wakacjach, więc Sonnen ma dobrą okazję by z owego zaproszenia skorzystać.
Silva widac lubi grilla, takiego miśka to jeszcze ja nie widział
i tu masz swieta racje bolo…na tej fotce Silva wyglada jak spasiony wieprzek, lekko ponad 100-wa hehe
Ha ha ha…. faktycznie Silva na tym zdjeciu wyglada na dobrego pulpecika 😀 Ciekawe ile na codzien wazy 😀 Bo w porowaniu z tym co ma zawsze na wazeniu to jest roznica spora