„Wątpię, że Overeem kiedykolwiek planował walkę z Brettem. Myślę, że się boi. Boi się wielkiego uderzacza, który go znokautuje… Nie wiem, czy ktokolwiek to przyzna, ale ja się nie cofnę przed tym. Dwa razy miał szansę walczyć z Brettem i żadnej z nich nie wykorzystał. Jeśli ważysz 115 kilo, to zapomnij o walce z Brettem, bo jedyne co się może stać – to że on urwie Ci głowę.”
– tak mówi Mike Reilly, trener i manager Bretta Rogersa, żywej demolki wagi ciężkiej, w reakcji na ostatnią wiadomość, że aktualny mistrz wagi ciężkiej Alistair Overeem broni tytułu w walce rewanżowej z Fabricio Werdumem, za walkę na 2006 PRIDE, kiedy to “Vai Cavalo” wygrał przez poddanie przeciwnika. Podobnie jak Reilly, wielu fanów zastanawiało się, dlaczego czerwcowy nokaut Andreia Arlovskiego nie był wystarczający, aby zaklepać “The Grim” walkę o złoto z Overeemem na nadchodzącym “Carano vs. Cyborg” 15 sierpnia. Czy “Demolition Man,” który ostatnio poszedł do K-1 walczyć z najlepszymi światowymi kickboxerami, boi się nokautu od Rogersa? Czy po prostu uważa Werduma za większe zagrożenie? Co powiecie?
mmamania.com
nie wydaje mi się żeby Overeem bał się kogokolwiek. A gadanie o wadze to totalna bzdura.
dokladnie, jesli bil sie w k1 z najlepszymi i byl nawet w stanie fundowac ko to za odpowiednie pieniadze wyszedlby pewnie z kazdym do walki a rogers widze pruboje sie promowac, w sumie jemu taka walka jest duzo bardziej potrzebna niz alistair`owi
Dla niego chyba jest ważniejsza walka z Werdumem bo to będzie rewanż za przegraną.
„Jeśli ważysz 115 kilo, to zapomnij o walce z Brettem, bo jedyne co się może stać – to że on urwie Ci głowę.”
No to zabłysną. Niedługo będzie limit wagowy, że trzeba będzie ważyć przynajmniej tyle co ten Brett bo inaczej urwie komuś głowę. Jak chcą się promować krzykiem to niech przynajmniej głupio nie gadają.
pierdo**** glupoty 🙂
i co k..a? mina zrzedla?