(mmamania.com)
Dawno nie było wiadomści o byłym zawodniku wagi półśredniej UFC, Matt Hughes. Ostatnio widzieliśmy jego porażkę z Joshem Koscheckiem na UFC 135 we wrześniu 2011. Po walce, która była jego drugą przegrana z rzędu, Hughes nie mówił wprost o emeryturze, ale postanowił odpocząć do czasu, aż poczuje się potrzebny w UFC.
Teraz nadszedł ten czas. Hughes mówi, że mimo protestów żony, jest gotów do walki i czeka tylko na potwierdzenie ze strony Dany white’a:
„Chcę znów walczyć, żona mi mówi, żebym przestał, więc Dana ma decydujący głos w dyskusji. Porozmawiam z nim i zobaczymy, jak to się potoczy. Moja żona to cudowna kobieta, ale nie ona będzie decydować kiedy Matt Hughes odchodzi na emeryturę. Ja mam nadzieję, że będę niebawem walczyć, że jeszcze jest dla mnie szansa. Skoro jestem w formie, czekam na syngał od Dany.”
Hughes rządził i dzielił w wadze półśredniej UFC przez szereg lat. Jeśli White się zgodzi na powrót starego weterana, zobaczymy, kogo mu dokoptuje Joe Silva.
dobry by był brian ebersole albo jon fitch
a dla jhony hendricksa przegrany z condit diaz.
zapomniałem o rorym, ale zanim on zawalczy, to dużżo walk się potoczy, rory z przegranym z pojedynku GSP diaz
Moim zdaniem mógłby jeszcze dać dobre 2-3 walki, ale to już raczej jego maksimum. Czas myśleć o emeryturze.