(mmamania.com)
Josh Barnett, uczestnik turnieju wagi ciężkiej Strikeforce, wziął udział 9 lipca w walce pro-wrestlingu na Inoki Genome Federation (IGF), walczył z byłym ciężkim Strikeforce i byłą „gwiazdą” WWE w jednym – Bobby’m Lashleyem.
Walka zakończyła się dźwignią na ramię – w środku zobaczycie, kto wygrał.
„wygrał”? zawsze mnie śmieszyło to sformułowanie w wrestlingu kiedy walka jest wyreżyserowana.
Każdy orze jak może 😉
Sądząc po mimice obu panów i figurach rodem z jazdy figurowej to było pajacowanie typu WWE 🙂
Żal patrzeć na takie żenadę i błaznowanie, nie zmienia to jednak faktu, że dla mnie Josh Barnett jest czarnym koniem turnieju hw Strikeforce.
Jak by jeszcze Barnett troche sadła zrzucił to by było ok.
Lol od kiedy w wrestlingu są balachy
od zawsze lolek
omoplaty też są 😀
Tu niektórzy z was mają takie przekonanie ( mimo że nigdy nie oglądali gali wrestlingu ) że wrestling jest zły bo jest udawany .
Wrestling to osobna dziedzina która według mnie jest dobrym produktem i jest ciekawa a w tv szukamy programów ciekawych .