Rafael Fiziev po swoim zwycięstwie nad Rafaelem dos Anjos na UFC on ESPN 39 bierze na celownik czołówkę dywizji.
Wschodzący pretendent do tytułu wagi lekkiej UFC rzucił wyzwanie byłemu pretendentowi do tytułu Justinowi Gaethje po tym, jak „Ataman” znokautował w piątej rundzie Rafaela dos Anjosa w walce wieczoru sobotniej gali UFC on ESPN 39 w Las Vegas. Fiziev (12-1 MMA, 6-1 UFC), który jest teraz na fali sześciu zwycięstw, wierzy, że ta walka ma sens dla niego.
„Tak, wiecie, że chcę walczyć z Gaethje” – powiedział Fiziev na konferencji prasowej po gali. „Gaethje, jeśli chcesz walczyć, jeszcze jeden facet z żółtymi włosami (Charles Oliveira), musimy sprawdzić, kto jest najlepszy.
To jest dobry pojedynek dla ciebie i dla mnie. Jeśli jesteś gotowy i nie boisz się, to nie gadaj głupot i walczmy”.
Podobnie jak były mistrz UFC dos Anjos (31-14 MMA, 20-12 UFC), Fiziev spodziewa się ciężkiej walki z Gaetheje. Uważa też, że jest spora szansa, że fani zobaczą skończenie – niezależnie od tego, czy będzie ono po jego stronie, czy po stronie Gaethje.
„Myślę, że on może sprawiłby, że moja twarz byłaby taka, może bardziej rozbita” – powiedział Fiziev wskazując na swoją poobijaną twarz. „On jest również niebezpieczny i jest dla mnie dużym wyzwaniem. Myślę, że on ma duże szanse na znokautowanie mnie, a ja mam dużo szans na znokautowanie jego. To dobra walka, sądzę, że również dla fanów”.
Fiziev ma serię sześciu zwycięstw, która obejmuje takie godne uwagi nazwiska jak Bobby Green, Brad Riddell, Renato Moicano, a teraz były mistrz UFC w osobie dos Anjosa. Fiziev przegrał tylko raz w całej swojej zawodowej karierze MMA w swoim debiucie w UFC w 2019 roku.