Joanna Jędrzejczyk twierdzi, że przed sobotnią walką rewanżową z Zhang Weili na UFC 275 jest w najlepszej dyspozycji. Teraz czas na występ, który będzie zgodny z tym przekonaniem.
Jędrzejczyk (21-3 MMA, 5-2 UFC), była wieloletnia mistrzyni UFC w wadze słomkowej, powróci do oktagonu po ponad dwóch latach w najbliższy weekend, kiedy to zmierzy się z Weili (16-4 MMA, 10-4 UFC) w walce na głównej karcie gali w Singapore Indoor Stadium w Singapurze.
Ostatni raz Jędrzejczyk stanęła w klatce na UFC 248 w marcu 2020 roku, kiedy to przegrała przez niejednogłośną decyzję z Weili w walce roku. Jak powiedziała Jędrzejczyk, czas przerwy był korzystny, ponieważ uporządkowała wiele swoich spraw osobistych, otrzymała nowy kontrakt UFC z podwyżką wynagrodzenia i mogła wrócić do rywalizacji, na której jej zależało.
„To była moja osobista decyzja, żeby nie walczyć” – powiedziała Jędrzejczyk w rozmowie z MMA Junkie. „Pierwszą przerwę zrobiłam po walce z Valentiną Shevchenko. Potrzebowałam tego. Kiedy byłam mistrzynią UFC, walczyłam bardzo często. Byłam bardzo aktywna. Jednym z powodów, dla których zrobiłam sobie dłuższą przerwę, był czas dla siebie. Nie mamy równowagi między życiem prywatnym a biznesowym i sportowym. Wtedy na arenie nie było kibiców, a dla mnie nie ma sportu, jakiegokolwiek sportu, bez kibiców. Cieszę się, że mogę występować przed tysiącami ludzi w hali lub oglądających telewizję.”
Jędrzejczyk powiedziała, że fizycznie i psychicznie jest w „najlepszej formie w historii” przed UFC 275. Może to zabrzmi banalnie, ale ona sama podkreśla, że to prawda. Prawie pięciomiesięczny obóz w American Top Team na Florydzie i precyzyjne zbijanie wagi w UFC Performance Institute sprawiły, że Jędrzejczyk pracuje na wszystkich obrotach i oczekuje, że znajdzie to odzwierciedlenie w jej występie.
W czasie, gdy Jędrzejczyk miała wolne, Weili pozostała nieco bardziej aktywna. Walka z Rose Namajunas o tytuł UFC nie poszła po jej myśli, a teraz Weili po rewelacyjnej serii 21 wygranych, gdy po raz pierwszy walczyła z Jędrzejczyk, przegrała dwie walki.
Trudno powiedzieć, co te liczby oznaczają w ogólnym rozrachunku, ale Jędrzejczyk jest zdania, że Weili straciła jeden krok – choćby najmniejszy.
„Myślę, że ona nie jest już taka sama po naszej pierwszej walce” – powiedziała Jędrzejczyk. „Oczywiście, że przegrałam, ale ona nie jest już taka sama. Ale nadal jest jedną z najgroźniejszych zawodniczek w dywizji. To będzie piekielnie trudna walka”.
Kiedy Jędrzejczyk i Weili po raz pierwszy stanęły do walki 27 miesięcy temu, był to wyczerpujący pięciorundowy pojedynek, w którym stawką było mistrzostwo. Tym razem jednak nie będzie walki o pas, a pojedynek będzie trwał tylko trzy rundy.
Polka jest znana jako jedna z najbardziej dynamicznych i angażujących zawodniczek w tym sporcie i rzadko zdarza się, że walczy tylko przez 15 minut. Z tego powodu Jędrzejczyk spodziewa się, że będzie mogła walczyć jeszcze ostrzej niż zwykle.
„Muszę po prostu wcisnąć pedał gazu i być pierwsza, agresywna, ale mądra od pierwszych sekund walki. W tej walce nie ma czasu do stracenia, więc musimy grać w moją grę od pierwszych sekund pojedynku”.
Chociaż oczekiwania są takie, że Jędrzejczyk i Weili powtórzą pamiętne pierwsze spotkanie, polska zawodniczka powiedziała, że jej nastawienie na UFC 275 jest ukierunkowane na dominację.
„To będzie zabieg medyczny” – powiedziała Jędrzejczyk. „Będę najlepszym chirurgiem i wybiorę odpowiednie narzędzia i użyję ich we właściwym czasie. Będzie ostro.”