Zawodnik wagi półśredniej UFC Jorge Masvidal chciałby w dobrym stylu pożegnać swojego byłego rywala Nate’a Diaza.
Zawodnik ze Stockton już od kilku miesięcy głośno mówi o chęci odejścia z UFC. Mimo, że rzekomo miał się zmierzyć z Dustinem Poirierem lub Khamzatem Chimaevem, żadna z tych walk nie doszła do skutku. Na Twitterze Diaz wielokrotnie dawał wyraz swojemu niezadowoleniu z działań organizacji.
Wygląda na to, że Jorge Masvidal chciałby dostać okazję, aby odprawić Nate’a Diaza. Ta dwójka godnie walczyła na UFC 244 w listopadzie 2019 roku. Walka zakończyła się jednostronnym zwycięstwem przez TKO dla Masvidala, który w pojedynku wywalczył tytuł „BMF”.
W programie The MMA Hour z Arielem Helwanim, „Gamebred” omówił obecną frustrację swojego byłego rywala. Zaznaczył, że choć zazwyczaj nie staje po stronie UFC, to słyszał, że Diaz ciągle odrzuca walki.
„Myślę, że ma zbyt dużo CTE (uraz mózgu), aby nawet zrozumieć, co przed nim stawiają. Zazwyczaj nie biorę strony UFC, ale z tego co słyszałem i widziałem, ten facet ma po prostu pieprzone ego. Po prostu walcz. Mogę go odesłać do lamusa w jego ostatniej walce z tym całym gównianym gadaniem, które ostatnio robi. Nie miałbym nic przeciwko złamaniu mu szczęki i wysłaniu go do kasyna, w którym będzie walczył”.
Jorge Masvidal kontynuował:
„Nie mam nic przeciwko, ale on nie chce podpisać umowy, kiedy moje nazwisko jest wymieniane. Kiedy moje nazwisko jest wymieniane, staje się duchem dla Huntera (Campbella), staje się duchem dla wszystkich matchmakerów na kilka tygodni. Jest jak jest. A jeśli on to słyszy i ma zamiar napisać głupiego tweeta i wszystko spieprzyć, to podpisz ten papier i walczmy, stary”.