Zawodnik wagi półśredniej UFC Kevin Holland brał udział w kolejnym bohaterskim zdarzeniu, tym razem ratując kierowcę z przewróconego 18-kołowca w swoim rodzinnym stanie Teksas.
Holland (22-8 MMA, 9-5 UFC), który powróci do oktagonu 18 czerwca w Austin w walce z Timem Meansem na gali UFC on ESPN 37, ma na swoim koncie kilka bohaterskich akcji w trudnych sytuacjach, jak np. obezwładnienie strzelca w restauracji sushi czy zatrzymanie domniemanego złodzieja.
Choć wszystkie te sytuacje wydają się ryzykowne i przerażające, Holland po raz pierwszy przyznał, że w ostatnim zdarzeniu bał się.
„Wyciągam gościa, z samochodu wypływają płyny (eksploatacyjne), wyciągam gościa z ciężarówki i jestem przerażony” – powiedział Holland w rozmowie z MMA Fighting. „Za każdym innym razem, gdy coś się działo, byłem spokojny i opanowany. Tym razem byłem przerażony.
Myślę sobie, że ciężarówka zaraz wybuchnie. Facet wraca do ciężarówki. Mówi: „Potrzebuję telefonu”. Ja na to: „Stary, mam drugi telefon w samochodzie, nie potrzebujesz swojego. Musimy uciekać. A on na to: „Muszę iść po swoje graty”.
Według Hollanda, wszystko to wydarzyło się po tym, jak jechał autostradą. Zauważył nadjeżdżającą ciężarówkę, która zbyt szybko wjechała na autostradę. Chwilę później Holland powiedział, że spojrzał jeszcze raz i zauważył, że pojazd ma kłopoty.
„Spojrzałem za siebie na prawą stronę, a on ślizgał się na boki” – wspomina Holland. „O rany, zjechałem na pobocze i cieszyłem się, że założyłem nowe hamulce. Wyskoczyłem, pobiegłem tam, wskoczyłem na górę, wyrwałem drzwi i wydostałem gościa”.
Holland nie jest pewien, co poszło nie tak z ciężarówką lub kierowcą, ale mówi, że mężczyzna był bezpieczny po tym incydencie.
„Ześlizgnął się idealnie na trawie. Myślę, że koleś zasnął. Kto wie. Wiem, jak to jest. Ja też bywam zmęczony, kiedy prowadzę. Zdarza mi się zjeżdżać ze swojego pasa. To się zdarza.
Facet był w porządku, ale nagle, gdy podjechał policjant, zaczął się dziwnie zachowywać”.
Holland nie rozumie, jak to się dzieje, że ciągle spotykają go takie sytuacje, w których postanawia postąpić słusznie i pomóc potrzebującym. Zaczyna myśleć, że coś jest na rzeczy z jego okularami, tak jak w przypadku Clarka Kenta (Supermana).
„Rozmawiając z moją dobrą przyjaciółką, która czeka na swoją walkę, powiedziała mi: „Mój chłopcze, kiedy robisz coś z gangsterami, zdejmujesz okulary. Kiedy robisz dobre rzeczy, nie zdejmujesz okularów. Jesteś odwrotnym Clarkiem Kentem”. Bardzo mi się to podoba, więc może zacznę się nazywać Clint Kark”.