Nate Diaz nie przestaje publicznie wyrażać swojego niezadowolenia z działań organizacji i tego, że ma dość UFC.
Diaz, któremu pozostała jedna walka w kontrakcie z UFC, w ostatnich miesiącach dał jasno do zrozumienia, że chciałby ją w końcu stoczyć lub zostać zwolniony. Sfrustrowany sytuacją, w poniedziałkowy wieczór znów dał o sobie znać.
„Próbowałem walczyć z każdym i nic z tego, co się dzieje w ufc” – napisał Diaz na Twitterze. „Nie będę walczył z Conorem, on jest do bani. Będę walczył z kimś, kto przestanie mnie spowalniać, proszę. Dzięki.”
I been trying to fight everybody and no go what’s the hold up ufc 😡👊🏼 ?
— Nathan Diaz (@NateDiaz209) April 26, 2022
I’m not fighting Conor he sucks.
I’ll fight some one quit slow rolling me please
Thanks
Tweet Diaza może wskazywać na to, że UFC chce, aby walczył z Conorem McGregorem w bardzo oczekiwanej trylogii. Diaz (20-13 MMA, 15-11 UFC) poddał McGregora w drugiej rundzie ich walki w wadze półśredniej w marcu 2016 roku na UFC 196. Pięć miesięcy później McGregor wygrał przez większościową decyzję w rewanżu na UFC 202.
Od dawna mówi się o trylogii między McGregorem a Diazem, a prezydent UFC Dana White powiedział, że „walka jest rozważana”, ale nic z tego nie wyszło. Diaz, który ma za sobą dwie porażki, nie jest pod wrażeniem McGregora, który również ma za sobą dwie walki.
Diaz dał jasno do zrozumienia, że chciałby walczyć z Dustinem Poirierem, a Poirier odwzajemnia jego zainteresowanie pojedynkiem, ale walka nie została zarezerwowana z nieznanych powodów, co doprowadziło do widocznej frustracji Diaza. White był zainteresowany zestawieniem walki Diaza z mocno rozreklamowanym Khamzatem Chimaevem, ale Diaz uznał tę ofertę za oznakę braku szacunku.
37-latek ze Stockton, ostatni raz walczył na UFC 263, gdzie przegrał jednogłośną decyzją z Leonem Edwardsem.