Khamzat Chimaev wyraził gotowość na walkę z byłym pretendentem do tytułu UFC w wadze półśredniej Gilbertem Burnsem, do której miałoby dojść 9 kwietnia.
Khamzat Chimaev (10-0 MMA) ostatni raz walczył na październikowej gali UFC 267, gdzie w niecałą rundę odprawił przez poddanie notowanego w rankingach wagi półśredniej Li Jinglianga. Tamta walka była pierwszą od września 2020 roku, kiedy to Khamzat zaliczył sensacyjne, 18-sekundowe zwycięstwo przez nokaut nad Geraldem Meerschaertem.
Jeśli chodzi o Gilberta Burnsa (20-4 MMA), były pretendent do tytułu w wadze półśredniej UFC ostatnio walczył na lipcowej gali UFC 264, gdzie jednogłośną decyzją zwyciężył nad Stephenem Thompsonem.
Po tym jak w listopadzie pojawiły się pierwsze doniesienia o potencjalnym pojedynku Chimaev vs. Burns, „Borz” zabrał ostatnio głos w tej sprawie w mediach społecznościowych, gdzie ujawnił, że on i „Durinho” uzgodnili, że zmierzą się 9 kwietnia.
„9 kwietnia?” – Burns zapytał Chimaeva.
„Tak, robimy to brachu 💯 🤝” – odpowiedział Chimaev.
Choć UFC nie ogłosiło jeszcze oficjalnie tej walki, to zdecydowanie jest to pojedynek, który ma sens.
Jeśli Khamzat Chimaev pokona Gilberta Burnsa, będzie miał szansę na walkę o tytuł z obecnym mistrzem dywizji Kamaru Usmanem. Z drugiej strony, jeśli „Durinho” zdołałby pokonać „Borza”, on również miałby szansę na drugie starcie z „Nigeryjskim Koszmarem”.