Były tymczasowy mistrz wagi lekkiej UFC Dustin Poirier spogląda wstecz na największe zwycięstwa w swojej karierze, w tym dwa nad byłym podwójnym mistrzem Conorem McGregorem.
McGregor i Poirier walczyli ze sobą trzykrotnie. Po raz pierwszy obaj walczyli na UFC 178 we wrześniu 2014 roku w pojedynku w wadze piórkowej. McGregor skończył Poiriera przez TKO w czasie poniżej dwóch minut.
Do rewanżu doszło w walce w wadze lekkiej na UFC 257 w styczniu, a walka potoczyła się zupełnie inaczej niż ta pierwsza. Poirier zastopował McGregora w połowie drugiej rundy przez TKO, zapowiadając trylogię.
Po raz trzeci obaj zawodnicy spotkali się w głównej walce wieczoru gali UFC 264 w lipcu. Poirier podjął walkę tam, gdzie skończył ją w drugiej walce, ale starcie zostało gwałtownie przerwana, gdy McGregor doznał złamania nogi w ostatnich sekundach pierwszej rundy.
W wideo zatytułowanym „Run It Back”, wyprodukowanym przez UFC w okresie poprzedzającym walkę Poiriera o tytuł wagi lekkiej z mistrzem Charlesem Oliveirą w pojedynku wieczoru UFC 269 w sobotę, Poirier spojrzał wstecz na największe zwycięstwa w swojej karierze UFC i uważa, że McGregor i tak kroczył drogą do pewnej porażki, a złamana noga skróciła tylko czas.
„Gdyby jego noga się nie złamała, złamałbym mu serce. Ta walka była dla niego zła. Miałem pełną kontrolę” – powiedział Poirier. „Widziałem w jego oczach to spojrzenie desperacji, które widziałem w Abu Zabi. Miałem zamiar go znokautować. Nie miał zamiaru walczyć ze mną pięciu rund.”