Były mistrz wagi półciężkiej UFC Jon Jones ponownie odniósł się w krytycznych słowach do Israela Adesanyi i Jana Błachowicza, ale jednocześnie odpuścił nieco szefowi organizacji UFC Danie White’owi.
Jonowi Jonesowi w trakcie jego kariery mówiono, że wielu ludzi go pokona, ale tylko kilku z nich dało mu trudne walki. Podczas gdy Jones docenił rywali, którzy sprawili mu najwięcej problemów, były mistrz nigdy nie wyobrażał sobie Israela Adesanyi sprawiającego mu problemy, gdyby faktycznie się zmierzyli.
Przez ostatnie dwa lata, to był superfight, o którym wszyscy mówili, ale po tym, jak Adesanya przegrał z Janem Błachowiczem w próbie zdobycia tytułu mistrza wagi półciężkiej, Jones widział wszystko, co musiał zobaczyć, aby wiedzieć, jak ten pojedynek potoczyłby się dla niego.
„Minęło naprawdę dużo czasu odkąd walczyłem z kimś, kto był na tak niskim poziomie w grapplingu” – powiedział Jones podczas sesji Q&A na Twitterze. „Dostałby ground and pound aż by umarł.”
It’s been a really long time since I fought someone was such a low level of grappling. He would’ve got ground and pounded to death https://t.co/QT0QxxdU6z
— BONY (@JonnyBones) December 4, 2021
Grappling rzeczywiście zniweczył szanse Adesanyi na pokonanie Błachowicza. Niestety później podobny los spotkał Błachowicz, który w swojej drugiej obronie pasa przegrał przez poddanie w walce z Gloverem Teixeirą na UFC 267 w październiku.
To właśnie doprowadziło do tego, że Jones napisał sarkastyczny komentarz również pod adresem Polaka po tym, jak zasugerowano, że opuścił dywizję 205 funtów właśnie wtedy, gdy pojawiło się prawdziwe zagrożenie w osobie Błachowicza.
„Byłem przerażony Janem według Jana. Musiałem go przeczekać. Jak sądzę, strategia zadziałała.”
I was terrified of Jan according to Jan. Had to wait him out, strategy worked i guess https://t.co/2a9c6JKE4y
— BONY (@JonnyBones) December 4, 2021
Improwizowana sesja pytań i odpowiedzi w mediach społecznościowych z Jonesem tak naprawdę zaczęła się od tego, że zamieścił on grafikę, która pokazuje, że ma najwięcej zwycięstw w walkach o tytuł w historii UFC.
Jako, że planuje swój powrót w wadze ciężkiej w 2022 roku, Jones już teraz spodziewa się dodać jeszcze więcej wyróżnień do swojego już imponującego CV.
„Jeśli Bóg na to pozwoli, ustawię tę poprzeczkę tak wysoko, że żaden człowiek nigdy jej nie dotknie. Przynajmniej nie za mojego życia.”
If God allows it, I’m going to set this bar so high that no man will ever touch it. At least not in my lifetime pic.twitter.com/FmN3rhRvfA
— BONY (@JonnyBones) December 4, 2021
Oczywiście ta wypowiedź spotkała się z pewną krytyką, ponieważ Jones wypadł z gry w prawdopodobnie najlepszym czasie swojej kariery z powodu problemów zarówno w klatce jak i poza nią.
Od zawieszenia związanego z naruszeniem zasad antydopingowych po liczne aresztowania na przestrzeni lat, Jones spędził mnóstwo czasu poza klatką, kiedy mógł rywalizować i potencjalnie ustanowić rekordy których nikt nigdy nie mógłby pobić.
Jones nie zgadza się z poglądem, że w jakiś sposób zniszczył swoje dziedzictwo pod względem występów, ponieważ nadal jest powszechnie uważany za najlepszego zawodnika mieszanych sztuk walki w historii, pomimo tych długich okresów, w których nie był w stanie rywalizować.
„Nic nie jest zagwarantowane mój kolego” powiedział Jones. „Nawet z latami bezczynności byłem w stanie osiągnąć kilka całkiem wybitnych rekordów, które wciąż obowiązują do dziś. A historia jeszcze się nie kończy, mam jeszcze wiele zwycięstw przed sobą.”
Nothing is a guarantee my guy, even with years of inactivity I’ve been able to achieve some pretty outstanding records that are still holding to this day. And the story is far from over, I got a lot more winning to do https://t.co/PbvvzevuZA
— BONY (@JonnyBones) December 4, 2021
Wreszcie, Jones odniósł się do swojej finansowej przeszłości i przyszłości w UFC, która prawdopodobnie była największym czynnikiem odstraszającym go od powrotu do akcji po zrzeczeniu się tytułu wagi półciężkiej w 2020 roku.
Jones argumentował, że jest wart dużo więcej dla UFC niż to, co organizacja płaciła mu w ostatnim czasie, dlatego też próbował negocjować znacznie większą gażę, gdy zaproponowano mu walkę z nie będącym jeszcze wtedy mistrzem wagi ciężkiej Francisem Ngannou.
Jones i prezydent UFC Dana White sprzeczali się ze sobą w wielu wywiadach i postach w mediach społecznościowych i do tej pory nie ma żadnych dowodów na to, że obie strony rzeczywiście wypracowały nową umowę, gdy 34-letni nowojorczyk będzie gotowy do walki.
Mimo to, Jones nie obwinia White’a ani UFC za to, ile płacono mu do tej pory, ponieważ przyznaje, że na tym etapie kariery był źle przygotowany na to, aby naprawdę zrozumieć swoją wartość.
„To naprawdę nie jest rabunek, jeśli pozwolisz komuś to zrobić”, powiedział Jones o swojej płacy w UFC w przeszłości. „Nie byłem przygotowany na pozycję, w której byłem.”
It’s really not robbery if you let someone do it, I wasn’t equipped for the position I was in. https://t.co/kg1xjTRbKq
— BONY (@JonnyBones) December 4, 2021