Po 13 latach spędzonych pod szyldem UFC i WEC, Jose Aldo jest obecnie jednym z najbardziej szanowanych zawodników w tej organizacji, szczególnie wśród swoich rówieśników. Jest to fakt, który nie umknął uwadze Aldo, który jest często uznawany przez kolegów sportowców za weterana.
„To jest po prostu interesujące, bo zauważyłem to i to sprawia, że czasami czuję się jak dziadek, bo wszyscy mówią: „Och, śledziłem cię. Widziałem twoje walki. Podążam za twoim stylem”” – powiedział Aldo podczas dnia medialnego w UFC Apex. „Ale to też sprawia, że jestem naprawdę szczęśliwy, ponieważ koniec końców jest to uznanie mojej pracy, więc tak, to sprawia, że jestem naprawdę szczęśliwy.”
Sprawy mają się nie inaczej przed sobotnią walką UFC on ESPN 31, która odbędzie się w UFC Apex w Las Vegas. W walce wieczoru Aldo (30-7 MMA, 12-6 UFC) zmierzy się ze wschodzącym pretendentem Robem Fontem (19-4 MMA, 9-3 UFC).
Font nie ma problemu z oddaniem szacunku legendarnej karierze Aldo, choć zawodnik New England Cartel z pewnością będzie chciał pozbawić go głowy w sobotni wieczór. Aldo nie spodziewa się żadnych przysług tylko z powodu swojej reputacji.
„Zawsze szanuję swoich przeciwników,” powiedział Aldo. „Znam jego cechy. Wiem skąd pochodzi i na tej podstawie skupiam się i tak przygotowuję się do kolejnych walk. Więc wiem wszystko co dobre o nim i o jego grze.”
Aldo przystępuje do walki w solidnej formie, mając na koncie kolejne zwycięstwa nad pretendentami Pedro Munhozem i Marlonem Verą. Były to ważne zwycięstwa dla Brazylijczyka po pierwszej w jego karierze serii trzech przegranych walk.
„To pokazuje mi, że jestem w stanie zdobyć ten tytuł” – powiedział Aldo. „To kolejne dwa kroki, aby się tam dostać. To po prostu pokazało mi, że jutro mogę być mistrzem.”
To „jutro” jest oczywiście przenośnią. Sobotnia walka jest na pewno ważną walką w wadze 135 funtów, Font jest obecnie na #4 miejscu w rankingu wagi koguciej, a Aldo jest tuż za nim na #5 miejscu.
Aldo wie, że zwycięstwo nie wystarczy, aby zdobyć walkę o tytuł mistrzowski w wadze koguciej w dywizji, która jest pełna pretendentów – i która czeka na unifikację tytułu w walce rewanżowej między panującym mistrzem Aljamainem Sterlingiem i posiadaczem tymczasowego tytułu Petrem Yanem.
„Teraz dywizja jest trochę dziwna, więc myślę, że jeśli wygram tę walkę, nie pójdę od razu po tytuł” – powiedział Aldo. „Myślę, że mam jeszcze jeden przystanek przed walką o tytuł.”
Pierwsza, oczywiście, jest walka z Fontem, a to nie jest łatwe zadanie. Jednak jeśli Aldo odniesie zwycięstwo, tym następnym przystankiem może być potencjalnie T.J. Dillashaw lub Cory Sandhagen i walki z nimi byłyby ekscytującymi starciami.
Ale nawet jako „dziadek” w dywizji, Aldo nie ma wątpliwości, że tytuł wagi koguciej w końcu będzi należał do niego. Mając 35 lat, Aldo patrzy na swojego rodaka, Glovera Teixeirę – który niedawno zdobył tytuł mistrza wagi półciężkiej dzień po swoich 42. urodzinach – jako dowód na to, co można jeszcze osiągnąć.
„Jeśli spojrzysz na Glovera Teixeirę, przy nim wciąż jestem dzieckiem” – powiedział Aldo. „Chcę nadal to robić i nie zamierzam przestać, dopóki nie zdobędę tego tytułu, i zamierzam nadal walczyć na tak wysokim poziomie.”