Sześciu zawodników otrzymało dodatkowe 50 000 dolarów.
Najlepszą walką wieczoru uznano starcie Justina Gaethje z Michaelem Chandlerem. Starcie lekkich było absolutną wojną, były mistrz organizacji Bellator wystartował mocno – od początku każdym ciosem próbował urwać głowę rywala, od tego atakował solidnymi lowkickami. W drugiej rundzie swój rytm znalazł podopieczny Trevora Wittmana, który raz po raz trafiał potężnymi niskimi kopnięciami i ciosami, nawet posłał rywala na deski i był bliski skończenia przed czasem. Chandler przetrwał jednak już do końcowej syreny nie odzyskał przewagi i przegrał na kartach sędziów.
Bonusy za najlepsze występy gali trafiły aż do czterech zawodników. Alex Pereira z przytupem zadebiutował w UFC, Brazylijczyk stójkowo rozmontował rywala kończąc starcie efektownym latającym kolanem w pierwszej minucie drugiej rundy. Marlon Vera po dwóch rundach remisował starcie z Frankie Edgarem jednak nie pozwolił sędziom decydować o wyniku, na nieco ponad minutę przed końcem ustrzelił doświadczonego oponenta front kickiem. Świetnie zaprezentował się także Bobby Green, który kapitalnie boksersko rozmontował solidnego Ala Iaquintę – walka trwała tylko 145 sekund. Ostatnim nagrodzonym został Chris Barnett, który obrotówką posłał nie najlepiej dysponowanego Giana Villante na deski i zakończył starcie ciosami w parterze.
Poniżej video z pogalowej konferencji.