Były mistrz wagi muszej UFC Deiveson Figueiredo twierdzi, że obecny mistrz Brandon Moreno „ucieka” od trylogii, mówiąc, że „nie chce stracić pasa”.
Deiveson Figueiredo i Brandon Moreno walczyli w grudniu zeszłego roku na UFC 256 w walce, która zakończyła się większościowym remisem, w której Figueiredo zachował tytuł mistrza. Większość ludzi uważała, że Figueiredo zrobił wystarczająco dużo, aby wygrać, ale odjęcie punktów za cios poniżej pasa sprawiło, że pojedynek zakończył się w taki sposób. UFC zdecydowało się na natychmiastowy rewanż i tym razem Moreno pokonał Figueiredo przez duszenie zza pleców w trzeciej rundzie na UFC 263 w czerwcu.
Od czasu rewanżu, Figueiredo nie przestaje rzucać wyzwań Moreno na trylogię, ale jak na razie mistrz nie spieszy się z tym i zasugerował, że są inne walki, które chce stoczyć, w tym z Codym Garbrandtem i Alexandre Pantoja. Moreno chce, aby Figueiredo zdobył jeszcze jedno zwycięstwo przed walką o pas, ale Brazylijczyk uważa, że już na nią zasłużył.
„On był łajdakiem. Teraz ucieka przed walką. Wie, że jedyna walka, którą sprzeda to ja i on. On nie chce stracić pasa. Jest teraz jeszcze bardziej arogancki, jest jeszcze większym playboy’em. Chcę rewanżu i zamierzam pokazać, że w drugiej walce nie poszło mi najlepiej, (choć stać mnie było na więcej). W pierwszej walce złamałem go, on się skurczył, żeby nie dać się znokautować. Dałem mu rewanż, a teraz on robi taką paskudną rzecz? Dlaczego to nie jest ten czas? Dlaczego on nie ma walki w Meksyku? Najbardziej wkurza mnie to, że wie, że należy mi się rewanż za przegraną, a on nie chce naszej trylogii” – powiedział Figueiredo w rozmowie z AG Fight.
Powinien być mężczyzną i przyjąć postawę mistrza. Obroniłem pas przeciwko niemu. On wie, że nie odpuszczę. Zamierzam zrobić to samo co w pierwszej walce, która była niewiarygodna, a ja walczyłem dobrze. To stało się sprawą osobistą. Nie lubię nawet patrzeć na jego posty, przyprawia mnie to o mdłości. Wola jest taka, żeby wyjść z nim do walki. To jest jak w obwodzie. Gdy dochodzi do zwarcia, pali się.”