Okazuje się, że UFC chciało zestawić Seana O’Malleya z Frankie Edgarem na listopadowej gali UFC 268, ale O’Malley odmówił przyjęcia tego pojedynku.
Sean O’Malley (14-1 MMA, 5-1 UFC) odrzucił ofertę nie dlatego, że nie chciał walczyć z Frankie Edgarem, ale po prostu dlatego, że nie był zainteresowany walką na UFC 268, która odbędzie się 6 listopada w Nowym Jorku.
O’Malley, który wszystkie swoje walki w UFC stoczył w Las Vegas, chciał uniknąć Nowego Jorku ze względu na „niedorzeczne” stawki podatkowe i wolałby walczyć miesiąc później na UFC 269. O’Malley nie zgodził się z matchmakerem UFC Seanem Shelbym, który twierdził, że po odrzuceniu przez niego terminu „zachował się jak pieprzony pozer”, ale ostatecznie wszystko zostało wyjaśnione.
Organizacja chciała, aby pochodzący z New Jersey Edgar walczył w pobliżu swojego domu, więc ostatecznie zaproponowano mu walkę z Marlonem Verą.
„Powiedziałem to co powiedziałem w „The BrOMalley Show”, wpadłem w kłopoty,” powiedział O’Malley w wywiadzie dla The Schmo. „Miałem rozmowę z Seanem Shelby kilka dni po, w Houston w trakcie walk. Teraz jesteśmy w dobrych stosunkach. Nie spodobało mu się to co powiedziałem. Nie podobało mi się to co on powiedział. Czuję, że jestem w takiej pozycji, że jeśli chcesz, żebym walczył w Nowym Jorku, a ja nie chcę walczyć w Nowym Jorku, to nie będę walczył w Nowym Jorku. Jestem w takiej pozycji, i odbyłem tę rozmowę, i teraz jest już między nami dobrze.
Ale tak, zaproponowano mi walkę w Nowym Jorku z Frankie’m, a ja powiedziałem, że jeśli Frankie chce dostać łomot, to może dostać łomot w Vegas w grudniu, miesiąc później. Oni chcą żeby Frankie walczył w Nowym Jorku, więc dali mu „Chito” (Verę). Otrzymanie „Suga Show” w walce przeciwko Frankiemu byłoby dla mnie świetną walką, ale nie martwię się tym zbytnio.”
O’Malley zdradził również, że pomimo tego, że w lipcu na UFC 264 obił twardego debiutanta Krisa Moutinho, wciąż leczy się po kontuzji ręki. Moutinho z kolei jest już zestawiony na swoją kolejną walkę.
„Nic mi nie zaproponowano” – powiedział O’Malley. „Po prostu powiedziałem im, „Hej, chcę walczyć w grudniu”, a oni nie mają nic przeciwko temu, gdy mówię, że chcę walczyć w Vegas. Na razie nie ma żadnych nazwisk. Szczerze mówiąc, nie chcę przyjmować żadnej walki. Nie chcę nawet otrzymywać propozycji walki dopóki moje ręce nie będą w 100 procentach sprawne. Chodzi głównie o moją prawą rękę, o knykieć. Jest trochę spuchnięta; wciąż boli. Nie chcę przyjąć walki dopóki nie będę mógł przynajmniej uderzyć ręki Tima (Welcha) bez bólu, do 11 grudnia jest jeszcze około 15 tygodni, więc powinno być dobrze, ale zobaczymy.”
Jedna z największych wschodzących gwiazd w UFC, O’Malley zawrócił na siebie uwagę, gdy wyjaśnił, dlaczego nie poluje na rankingowych przeciwników. Podczas gdy bardzo chciałby zmierzyć się z byłym mistrzem UFC w wadze koguciej Dominickiem Cruzem w następnej walce, nie będzie nikogo ścigał tak długo, jak długo będzie dostawał taką samą zapłatę za każdego przeciwnika.
„Kto to będzie? Dominick Cruz? Może być, nie wiem,” powiedział O’Malley. „Jeśli będzie chciał walczyć w grudniu w Vegas, to z chęcią z nim zatańczę. Nie sądzę, że będzie to Dominick, nie sądzę, że weźmie tę walkę. Nie sądzę, że on chce takiej walki. Ale jeśli tak, to tak, prawdopodobnie będzie to następna walka. Jeśli nie, to nie wiem i szczerze mówiąc nie obchodzi mnie czy będzie to ktoś z Top-10, Top-15, czy ktoś z ulicy. Dostanę taką samą zapłatę. Kogokolwiek pokonam, dostanę taką samą zapłatę. Nie obchodzi mnie to.”