Były mistrz nie odpuszcza i chce szybko walczyć o pas.
Deiveson Figueiredo (20-2-1, 9-2-1 w UFC, #1 w rankingu UFC) w czerwcu stracił pas wagi muszej przegrywając przez poddanie z Brandonem Moreno (19-5-2, 8-2-2 w UFC). Była to druga walka muszych po tym, jak w grudniu zremisowali pojedynek na przestrzeni pięciu rund.
Teraz Brazylijczyk namawiam rywala by zawalczył z nim po raz trzeci, Deiveson rozzłościł się po tym, jak Meksykanin stwierdził, że musi on na takie starcie zasłużyć.
Brandon Moreno jest dupkiem, ponieważ ja byłem chory gdy z nim walczyłem i go pokonałem, dałem mu rewanż od razu. Wygrałem tamtą walkę. Oni odebrali mi punkt, bo udawał, że trafiłem go palcem w oko, ale i tak wygrałem. A teraz on nie chce dać mi rewanżu? Jest dupkiem.
Figueiredo jest zniesmaczony tym, że Moreno jest bardziej zainteresowany rywalizacją z Codym Garbrandtem (12-4, 7-4 w UFC, #7 w rankingu UFC wagi koguciej), który wygrał tylko jedną z pięciu ostatnich walk w kategorii koguciej.
Spodziewałem się po nim czegoś więcej, spodziewałem się, że zachowa się jak mężczyzna. Najbardziej chcę trylogii, chcę walki z nim. Mam nadzieję, że jest wystarczająco męski by dać mi rewanż.
Brazylijczyk przyznaje, że popełnił błędy w przygotowaniach do ostatniego starcia, ale obiecuje lepsze przygotowanie do kolejnych walk. Jest gotowy podjąć rywalizację z Moreno nawet w Meksyku.
Zawalczę z nim gdziekolwiek. USA, Meksyk, ja po prostu chcę tej trylogii. Może być pewien, że nie będę tym samym Figueiredo co ostatnim razem. Wrócę skoncentrowany i znokautuję go w jego domu.