MMA

Valentina Shevchenko nie do ruszenia. Mistrzyni obroniła pas w walce z Jessicą Andrade na UFC 261

niedziela, 25 kwietnia, 2021
Yoshi
Jasen Vinlove-USA TODAY Sports

Valentina Shevchenko nadal jest niepokonana w wadze muszej po zwycięstwie przed czasem w pojedynku o pas z Jessicą Andrade na gali UFC 261.

Na UFC 261 Valentina Shevchenko (21-3 MMA, 10-2 UFC) po raz piąty z rzędu obroniła tytuł mistrzowski w wadze muszej UFC, pokonując Jessicę Andrade (21-9 MMA, 12-7 UFC) przez TKO w drugiej rundzie.

W pierwszej rundzie plan Shevchenko był jasny: przenieść walkę do parteru. W samej pierwszej rundzie Shevchenko była w stanie obalić Andrade pięć razy. Jej czwarte obalenie prawie doprowadziło do poddania, ale Andrade znalazła sposób, aby się uratować.

Druga runda potoczyła się podobnie, ale z innym zakończeniem. Choć Andrade była w stanie kontrolować Shevchenko w klinczu, to jej sukces był krótkotrwały. Shevchenko w końcu odwróciła losy walki i rzuciła Andrade na matę. Stamtąd przeszła od razu do krucyfiksu. Łokieć za łokciem spadał na Brazylijkę i polała się krew. Sędzia Dan Miragliotta widział wystarczająco dużo i powstrzymał mistrzynię przed zadawaniem dalszych ciosów Andrade.

Valentina Shevchenko pokonała Jessicę Andrade przez TKO (uderzenia w krucyfiksie) – runda 2, 3:19

Udana obrona tytułu w sobotę była piątą obroną Valentiny Shevchenko, odkąd jej panowanie jako mistrzyni wagi muszej rozpoczęło się w grudniu 2018 roku. Po tym, jak wygrała wakujący tytuł w walce przeciwko Joannie Jędrzejczyk na UFC 231, Shevchenko pokonała pretendentki Jessicę Eye, Liz Carmouche, Katlyn Chookagian i Jennifer Maię.

W swojej karierze w UFC, Shevchenko przegrała tylko dwa razy. Obie przegrane były z tą samą zawodniczką, aktualną mistrzynią UFC w wadze koguciej i piórkowej, Amandą Nunes.

Jessica Andrade nie sprostała trzeciemu wyzwaniu walki o tytuł. Była mistrzyni wagi słomkowej ma bilans 1-2 w walkach o tytuł. Sobotnia walka była dopiero jej drugą w wadze muszej UFC. W czterech ostatnich walkach Andrade przegrała trzy z czterech pojedynków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *