Gegard Mousasi – jedna ze wschodzących gwiazd MMA, zwycięzca DREAM Middleweight GP, mający na rozkładzie takich zawodników jak Ronaldo „Jacare” Souza, Denis Kang, Melvin Manhoef i cieszący się imponującym rekordem 24-2 (w wieku zaledwie 24 lat!) – oto co miał ostatnio ciekawego do powiedzenia:
“Zawsze czuje się silniejszy fizycznie od moich przeciwników. Czuję jakby oni nie mogli mnie zranić, ponieważ czuję się komfortowo w stójce, a póki co nikt nie był w stanie zrobić na mnie jakiekolwiek ground-and-pound. Czuję, że ja ich mogę zranić, a oni mnie – nie.”
“Myślę, że walka z Yoon Dong Sikiem była chyba najtrudniejszą podczas GP, ponieważ skończyła się decyzją. Yoon nie chciał się poddać, choć biłem go po głowie przez 5 minut. Inne walki też były ciężkie, ale kończyły się w 2-3 minuty.”
“Podczas wakacji w Armenii przytyłem do 97 kg. DREAM chciało bym obronił raz pas wagi średniej, ale zrzucanie wagi z 97 kg do 84 już nie jest dla mnie opcją – muszę przejść wyżej.”
Potencjalnym przeciwnikiem Mousasiego był Jason Miller, jednak do walki w tej sytuacji nie dojdzie. Gegard twierdzi, że jego następny występ w DREAM będzie miał miejsce w kwietniu, w wadze -93 kg.
„Prawdę mówiąc, najbardziej chciałbym przejść do wagi ciężkiej. Myślę, że fajnie by było zaskoczyć wszystkich. Zresztą moim marzeniem zawsze było bycie najlepszym. Jeśli mówisz „Jestem najlepszy w wadze średniej” zawsze jest paru gości, którzy by mogli cię pokonać. Ale jak powiesz „Jestem najlepszy w wadze ciężkiej” to brzmi jakbyś był najlepszym fighterem na świecie.”
“Mógłbym korzystać ze sterydów, by nabrać masy itd., ale chcę walczyć w Ameryce, a tam nie możesz ich używać bo cię złapią – jedyne wyjście to nabranie wagi w naturalny sposób.”
Gegard w zasadzie stoczył już swoją ostatnią walkę w wadze ciężkiej – ale była to walka na zasadach K-1. Podczas noworocznej gali Gegard pokonał japońskiego weterana Musashiego w zaledwie 2 i pół minuty. Mousasi ma ważny kontrakt z DREAM, jednak nie jest on na wyłączność, dlatego może walczyć w dowolnych organizacjach poza Japonią i Koreą.
“MMA powstało w Japonii i uwielbiam tam walczyć. Traktują mnie tam dobrze, ale żeby pokazać światu, że jestem najlepszy, myślę, że muszę udać się do USA.”
Mousasi jest pod wrażeniem Fiodora Emelianenko, z którym trenuje i który odnosi ostatnio duże sukcesy w Stanach.
“M.in. poprzez trening z nim, doszedłem do wniosku, że mogę walczyć w wadze ciężkiej. Stojąc obok niego, czuję się o wiele większy niż on. Podczas treningu wydaje się jakby był zawodnikiem wagi średniej, jest tak szybki, ale ma siłę jak zawodnik wagi ciężkiej. Myślę, że to go czyni takim wyjątkowym.
Jeśli udałoby mi się zachować szybkość w wadze ciężkiej, myślę, że miałbym przewagę nad innymi.”
Mousasi przyznaje, że nie jest gotów na gwiazdy pokroju Barnetta czy Arlovskiego, ale mówi:
“Mógłbym zawalczyć z kimś jak Paul Buentello. Wielki, wysoki, myślę, że właśnie tego typu zawodników mógłbym pokonać. „
Imo po ostatnich sukcesach Gegardowi możliwe, że nieco woda sodowa uderzyła do głowy jeśli chce od razu skoczyć o 2 kategorie wagowe w górę – o ile nie wątpię, że jest w stanie pokonać Buentello i innych średniaków z HW, to jednak z zapasiorami będzie miał ogromny problem.
Informacje z artykułu Loretty Hunt.
Mousasi to bardzo dobry zawodnik. Lubie oglądać jego walki. Gdy przejdzie do kategorii ciężkiej, to może namieszać, oby nie stracił na szybkości jak sam mówi. I ten text o sterydach – hehehe 🙂